Nowa Zelandia. Absolutny zakaz posiadania kotów w domu. "To urodzeni zabójcy, taka ich natura"
Mała miejscowość Omaui na południowym wybrzeżu Nowej Zelandii planuje wcielić w życie radykalny plan ochrony rodzimej przyrody. Chce wprowadzić zakaz posiadania kotów w domach. Obecni właściciele czworonogów będą zmuszeni je zarejestrować oraz zaczipować.
30.08.2018 | aktual.: 30.08.2018 15:38
Po śmierci pupila nie będzie możliwości adoptowania kolejnego. Mocno kontrowersyjny plan ma na celu ochronę rodzimej przyrody. I jak zapewniają władze Omaui podjęcie takich środków nie jest wymierzone przeciwko kotom i ich właścicielom. Jednak te zwierzęta są odpowiedzialne za śmierć miliardów ptaków, ssaków i gadów każdego roku.
Peter Marra z centrum migracji ptaków w rozmowie z BBC powiedział, że nie jest przeciwnikiem kotów. - "To wspaniałe i widowiskowe zwierzęta, jednak nie powinno się ich wypuszczać na zewnątrz, to oczywiste rozwiązanie!" - uznał Marra. Stwierdził także, że "nigdy nie pozwolilibyśmy na to psom, więc czas najwyższy, aby traktować koty jak psy".
Zgodnie z planem każdy, kto nie spełni obowiązujących warunków otrzyma zawiadomienia, zanim urzędnicy usuną pupila.
Zakaz posiadania kotów w Nowej Zelandii
Dr Marra powiedział, że wymieranie 63 gatunków na całym świecie powiązane jest ze wzrostem populacji kotów. Problem pogłębia się w obszarach o bardzo wrażliwych ekosystemach, takich jak Nowa Zelandia. - "Brzmi ekstremalnie. Ale sytuacja wymknęła się spod kontroli" - dodał.
Problem nie dotyczy jedynie Nowej Zelandii. W Australii ustanowiono "godzinę policyjną" dla kotów. Właściciele pupili nie mogą ich wypuszczać w nocy na zewnątrz. Rząd wprowadził również limity domowe i obowiązkową identyfikację i sterylizację.
Obrońcy zwierząt protestują
Mieszkańcy Omaui protestują twierdząc, że zostali oszukani. Zapowiedzieli, że sprzeciwią się wprowadzeniu takich zasad. Niektórzy twierdzą, że takie praktyki stosują "państwa policyjne".
Miłośnicy zwierząt już organizują akcję na Facebooku, sprzeciwiając się planowanemu zakazowi. Argumentują, że do wyginięcia gatunków bardziej przyczyniają się ludzie niż koty. Gatunki wymierają przez zanieczyszczenia powietrza, za które odpowiada człowiek.
Źródło: BBC
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl