Nowa plaga: są tak grubi, że nie mieszczą się na promach
W ciągu ostatnich 20 lat nastąpił tak dramatyczny wzrost otyłości Amerykanów, że zmusił Straż Przybrzeżną, administrującą promami pasażerskimi, do ograniczenia dopuszczalnej liczby przewożonych przez nie pasażerów.
22.12.2011 | aktual.: 22.12.2011 07:31
Według danych Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom, obecnie ok. 1/3 dorosłych osób w USA jest otyłych i ma poważną nadwagę.
Oparte na tych danych ogólnokrajowe przepisy, które weszły w życie 1 grudnia, podniosły średnią statystyczną wagę pasażera na promie ze 160 funtów (ok. 73 kg) do 185 funtów (84 kg).
Równocześnie musiano też ograniczyć dopuszczalną liczbę pasażerów na promach ze względu na większe zagrożenie utraty ich stabilności, gdyby np. wszyscy przeszli na jedną stronę jednostki aby obserwować delfiny.
Jak powiedział przedstawiciel Straży Przybrzeżnej, por. Eric Young, oznacza to w praktyce zmniejszenie liczby pasażerów zabieranych na pokład o ok. 250 osób, w zależności od typu i wielkości jednostki. - Np. prom, który zabierał 2000 osób, teraz będzie mógł zabrać tylko 1750 - powiedział Young.
Straż Przybrzeżna eksploatuje 23 promy pasażerskie na 10 trasach u wybrzeży stanu Waszyngton i sąsiedniej, należącej do Kanady, Kolumbii Brytyjskiej. Przewożą one rocznie ponad 22 mln pasażerów.