Nowa moda - na wczasy do sanatorium
Zapanowała nowa moda na spędzanie urlopu.
Polacy zamiast do ośrodków wypoczynkowych w górach lub nad morzem
masowo jadą do sanatoriów i uzdrowisk. I co ciekawe, częściej
robią to ludzie młodzi, dobrze sytuowani, wykształceni i z dużych
miast niż osoby w podeszłym wieku - informuje "Metro".
27.06.2006 | aktual.: 27.06.2006 07:39
Na przykład w uzdrowisku w Polanicy Zdroju co czwarty kuracjusz ma mniej niż 30 lat. Podobnie w Nałęczowie i Ciechocinku. Tu nawet 30% odwiedzających nie przekroczyło 35. roku życia. Skąd takie zainteresowanie?
Po prostu niektórzy lubią relaksować się bez wysiłku. A to zapewnia im takie uzdrowisko - mówi Iwona Kościerzyńska z sanatorium Chemik w Ciechocinku._ Młodzi coraz częściej chcą spokojnie wypocząć. Bez nadmiernego hałasu i szumu. A my im to dajemy_- wtóruje Jacek Hibner z sanatorium Malinowy Zdrój w Busku Zdroju.
To zainteresowanie obserwują też mieszkańcy. Młodych przybywa, to i miasto ożyło młodością- cieszy się 34-letni Krzysztof handlowiec z Ciechocinka. Wymienia, że dzięki temu ostatnio przybyło kilka dyskotek i młodzieżowych pubów.
Jak podaje gazeta młodzi w sanatoriach stawiają na kąpiele solankowe, relaksujące masaże i odświeżające maseczki pielęgnacyjne. Uzdrowiska przygotowują dla nich specjalne zabiegi, a niektóre, np. w Krynicy Górskiej, tworzą oddzielne ośrodki tylko z odnową biologiczną.
Takiej przyjemności co najmniej raz w roku nie może odmówić sobie 26-letnia sekretarka z Lublina, która odwiedza z rodziną pobliski Nałęczów, Weronika Szymecka. To lepsze niż wyjazd do zagranicznego kurortu. Po takiej wizycie czuję się jak nowo narodzona - opowiada.
"Metro" podaje przykładowe ceny takich pobytów, np. w uzdrowisku w Polanicy Zdroju tygodniowy pobyt z pięcioma zabiegami kosztuje 2 tys. zł, a w Szczawnicy - 2,2 tys. zł. Taniej jest za granicą. W Truskawcu na Ukrainie dwutygodniowy pobyt z podstawowymi zabiegami kosztuje 1,3 tys. zł, w Odessie - 1,5 tys. zł. (PAP)
Więcej: Metro - Na wczasy do sanatorium