ŚwiatNowa książka Grossa o powojennym antysemityzmie w Polsce

Nowa książka Grossa o powojennym antysemityzmie w Polsce

Znany autor książek o holokauście i
laureat Pokojowej Nagrody Nobla, Elie Wiesel, omawia w niedzielnym
"Washington Post" najnowszą książkę Jana T.Grossa zatytułowaną
"Fear: antisemitism in Poland after Auschwitz" (Strach:
antysemityzm w Polsce po Auschwitz).

25.06.2006 | aktual.: 04.07.2006 10:22

Opublikowana w tym miesiącu przez wydawnictwo Random House książka opisuje incydenty antysemickie w Polsce bezpośrednio po II wojnie światowej, m.in. pogromy w Kielcach i Krakowie. Wraca też m.in. do powstania w getcie warszawskim w kwietniu 1943 roku, kiedy - według Grossa - Polacy nie tylko biernie przypatrywali się walce Żydów, lecz nawet wyrażali aplauz dla tłumienia powstania przez Niemców.

Gross, emigrant z Polski i profesor historii Uniwersytetu Princeton, jest także autorem wydanej w 2001 roku głośnej książki "Sąsiedzi" o zamordowaniu 1600 Żydów w Jedwabnem przez polskich mieszkańców tego miasteczka.

Wiesel nie szczędzi pochwał dla nowej pracy Grossa. Można łatwo przewidzieć podobny efekt i sukces "Strachu". Czyta się tę książkę z zapartym tchem. (...) Oparta na oficjalnych dokumentach, jak również wielu relacjach świadków, opowiada ona o wydarzeniach z lat 1945-1946. Najbardziej odrażające okrucieństwa były popełniane przez cywilów, żołnierzy i policjantów na Żydach ocalałych z piekieł, którzy wracali chorzy, biedni i osieroceni - pisze autor.

Jak wielu z nas, wierzyli oni naiwnie, że antysemityzm, zdyskredytowany 6 milionów razy (szacunkowa liczba ofiar holokaustu), umarł w Auschwitz wraz z jego ofiarami. Mylili się. Antysemityzm przetrwał w większości miejsc, a najbardziej w Polsce. Podsumowując, to właśnie Jan Gross ujawnia - czytamy w recenzji Wiesela.

Jaka jest jedna z najsmutniejszych rewelacji (książki Grossa)? W czasie wojny byli tu i ówdzie dzielni polscy obywatele o wielkim sercu, którzy z narażeniem życia ukrywali Żydów. Zamiast jednak być dumnymi ze swoich czynów, woleli oni o nich nie mówić. Bali się gniewu i oskarżeń swych sąsiadów? - pyta retorycznie Wiesel.

Laureat Nobla kończy recenzję książki Grossa następującą konkluzją:

Czy z tego wynika, że należy winić całą Polskę? Nie wierzę w zbiorową winę. Tylko winni są winni; współcześni nimi nie są. Dzieci zabójców nie są zabójcami, tylko ich dziećmi. Dziś nowe pokolenie weźmie na siebie odpowiedzialność za swoją historię. A jednak - przeszłość żyje w teraźniejszości, niemożliwa do zapomnienia. Jan Gross zmusza Polskę do stawienia czoła przeszłości.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)