PolskaNowa forma pożyczania, czyli...

Nowa forma pożyczania, czyli...

Co łączy Zespół Szkół Muzycznych w Sosnowcu
ze Stowarzyszeniem Edukacji Artystyczno-Oświatowej w Katowicach?
Osoba głównej księgowej i kilkadziesiąt tysięcy złotych, które
nielegalnie przelała z konta na konto - stwierdza "Dziennik
Zachodni".

-_ Jeszcze nikomu nie postawiliśmy zarzutów. Postępowanie jest w toku -_ zastrzega Katarzyna Paluch, prokurator rejonowy w Sosnowcu. Jednak nieoficjalnie "Dziennik Zachodni" dowiedział się, że księgowa już przyznała się do prowadzenia nielegalnych operacji finansowych.

Braki w kasie Zespołu Szkół Muzycznych odkryła kontrola przeprowadzona na zlecenie prezydenta Sosnowca już w listopadzie zeszłego roku. Po alarmistycznych doniesieniach na temat finansów szkoły, zlecił on kontrolerom sprawdzenie, w jaki sposób w 2004 r. wydawano tam pieniądze. Okazało się, że nieprawidłowości dotyczą rozrachunków z sosnowieckim Urzędem Skarbowym i z ZUS-em. W kasie szkoły brakowało 53 tys. zł.

Sposób działania księgowej był prosty, ale skuteczny. W deklaracjach podatkowych wpisywała prawidłowe wartości odprowadzanych zaliczek na podatek dochodowy od wynagrodzeń pracowników, ale na konto fiskusa wpłacała kwoty zaniżone. Podobnie czyniła z przelewami na ubezpieczenia społeczne. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze wpłacała na prywatne konto Stowarzyszenia Edukacji Artystyczno-Oświatowej w Katowicach oraz na konto własne.

Według informacji "Dziennika Zachodniego", księgowa postanowiła współpracować z prokuraturą i ze szczegółami opisała przyczyny, dla których okradała szkołę muzyczną. Miała tłumaczyć, że katowickie stowarzyszenie, w którym również pracowała, borykało się z chwilowymi problemami finansowymi. Chciała więc załatać dziurę budżetową, "pożyczając" nieco pieniędzy ze szkoły muzycznej. W ten sposób zamierzała uratować stowarzyszenie. Gdy wyszłoby na prostą, pieniądze planowała ponownie przelać do Sosnowca. (PAP)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)