PolskaNorwegowie wiszący na krzyżach przesadzili?

Norwegowie wiszący na krzyżach przesadzili?

Rejestracja koncertu norweskiej grupy metalowej
Gorgoroth zbulwersowała pracowników krakowskiego ośrodka
telewizyjnego. W trakcie koncertu na scenie ukazały się dwie nagie modelki i mężczyzna - wszyscy wisieli na krzyżach i byli pomazani krwią baranią. Dyrekcja po analizie nagrania zawiadomiła policję o możliwości obrażenia uczuć religijnych.

02.02.2004 | aktual.: 02.02.2004 21:59

Scenografię uzupełniało kilkadziesiąt baranich głów nabitych na kołki, wnętrzności baranie i 80 litrów baraniej krwi.

"Po analizie materiału zrealizowanego na zamówienie zewnętrznego producenta uznaliśmy, że należy zawiadomić policję o możliwości obrazy uczuć religijnych" - powiedział dyrektor krakowskiego ośrodka telewizyjnego Andrzej Jeziorek.

Dodał, że koncert grupy Gorgoroth był ostatnim z czterech realizowanych w niedzielę po południu, rozpoczął się ok. godz. 22. W czasie półgodzinnej przerwy przed koncertem scenografię budowano w studiu za zasłoną. Odsłonięcie nastąpiło z chwilą rozpoczęcia koncertu.

Pracownicy ośrodka opowiadali, że byli wręcz przerażeni widokiem pokrwawionych nagich ludzi na krzyżach. W trakcie nagrania jedna z modelek straciła przytomność, interweniowało pogotowie ratunkowe. "Nie byliśmy zbulwersowani, byliśmy przerażeni" - podkreślali.

_ "Całe wydarzenie oceniamy negatywnie. Uważamy, że takie wydarzenie w Krakowie jest nie do zaakceptowania. Zwołaliśmy w tej sprawie zebranie na środę"_ - powiedział szef telewizyjnych związkowców z "Solidarności" Wiesław Murzyn.

Nagranie koncertu realizowane było na zamówienie firmy Metal Mind Production z Katowic, która następnie miała rozpowszechniać je na płycie DVD. Nie było to pierwsze zlecenie, które krakowska telewizja realizowała dla MMP. Jak podkreślają gospodarze ośrodka, nigdy nie było podobnych nieporozumień.

Zarzutem o możliwości urażenia uczuć religijnych zaskoczony jest prezes zarządu MMP Tomasz Dziubiński. "Artyści mają do dyspozycji różne środki wyrazu, organizator najczęściej nie ma na to wpływu. Na konkretne koncerty chodzi określona publiczność, a nie osoby przypadkowe. Jeżeli jednak ktoś poczuł się urażony, to otrzyma od nas stosowne przeprosiny. Nie było naszym zamiarem urażanie kogokolwiek" - powiedział Tomasz Dziubiński.(iza)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)