Trwa ładowanie...
d1wsdtj

Norwegia żąda wydania 9-letniej Polki

Norweska gmina Andebu wystąpi do szczecińskiego sądu o uzasadnienie odmowy wydania do Norwegii 9-letniej Polki - zapowiedział reprezentujący Norwegów, mecenas Piotr Kotfis. Po otrzymaniu dokumentu zapadnie decyzja o ewentualnej apelacji od orzeczenia.

d1wsdtj
d1wsdtj

W czerwcu dziewczynka, która przebywała w Norwegii w rodzinie zastępczej, została uprowadzona przez swoich rodziców do Polski. Służba Opieki nad Dziećmi gminy Andebu zwróciła się do Polski o wydanie im dziecka w trybie konwencji haskiej. Sąd Rejonowy w Szczecinie odmówił wydania 9-latki Norwegom.

Gmina się upomina

Jak powiedział mecenas Kotfis, w terminie siedmiu dni powstanie wniosek o pisemne uzasadnienie decyzji szczecińskiego sądu. Po zapoznaniu się z tym dokumentem zostanie podjęta decyzja, czy będzie apelacja od postanowienia sądu. Dodał, że informację o decyzji sądu przekazał swoim mocodawcom, czyli norweskiej gminie Andebu, oraz tamtejszemu resortowi sprawiedliwości jako organowi upoważnionemu do kontaktów z polskim wymiarem sprawiedliwości. Strony mają od momentu otrzymania pisemnego uzasadnienia 14 dni na wniesienie apelacji.

Adwokat, powołując się na dobro dziecka, odmówił podania argumentacji strony norweskiej, która wystąpiła o wydanie dziecka, a także uzasadnienia sądu, który rozpatrywał sprawę przy drzwiach zamkniętych.

Podobnie o sprawie ze szczegółami ze względu na interes dziewczynki nie chciała mówić sędzia Marzena Łabuń ze szczecińskiego sądu rejonowego. Powiedziała jedynie, że co do zasady wniosek strony norweskiej był prawidłowy. Jednak - jak zaznaczyła - konwencja dotycząca cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicą przewiduje szczególne sytuacje, kiedy sąd może odmówić wydania dziecka, i w tym przypadku one zaistniały. Chodzi o takie sytuacje, gdy np. zachodzi poważne ryzyko narażenia dziecka na szkody psychiczne - wyjaśniła.

d1wsdtj

Była "smutna i osowiała", odebrali ją rodzicom

Pięć lat temu rodzice dziewczynki pojechali do Norwegii do pracy. Tamtejsza gminna organizacja praw dziecka i opieki, nie ujawniając oficjalnie przyczyn swego działania, odebrała w maju tego roku dziecko rodzicom i umieściła je w rodzinie zastępczej. Jak pisały media, uznano, że w polskim domu dzieje się coś niepokojącego, skoro dziewczynka jest "smutna i osowiała".

Do odebrania dziecka tymczasowym rodzicom i przekazania go rodzinie w Polsce przyznał się detektyw Krzysztof Rutkowski. Dziecka szukała wcześniej policja norweska.

d1wsdtj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1wsdtj
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj