Norwegia: alarm w pobliżu ambasady USA okazał się fałszywy
Norweska policja ewakuowała okolice ambasady USA w Oslo
po tym, jak pod samochodem, zaparkowanym w pobliżu placówki, znaleziono podejrzaną paczkę. Alarm
okazał się fałszywy.
31.07.2012 | aktual.: 31.07.2012 14:18
Policja otoczyła kordonem obszar w promieniu 500 metrów wokół amerykańskiej ambasady, ewakuowała znajdujące się w tej strefie budynki i wezwała na miejsce dziesiątki wozów służb ratunkowych. Nieco ponad rok temu, po ataku bombowym w Oslo i strzelaninie na wyspie Utoya, których sprawcą był ekstremista Anders Behring Breivik, norweska policja była krytykowana za opieszałość.
- Sprawdziliśmy podejrzany pakunek, który okazał się nieszkodliwy. Wszystko wraca do normy - powiedział agencji Reutera jeden z funkcjonariuszy.
Ambasada USA znajduje się w turystycznej dzielnicy w centrum Oslo, niedaleko pałacu królewskiego; pałacu jednak nie ewakuowano, wstrzymano jedynie odbywające się tam wizyty turystów - poinformował rzecznik pałacu. Dodał, że w tym czasie nie znajdował się tam żaden z członków rodziny królewskiej.
Zamknięto też pobliskie stacje metra.