Norman Davies: Zachód nawet nie próbował pomóc powstaniu
Powstanie było bardzo źle przygotowane. Politycznie i dyplomatycznie oraz wojskowo przed i w czasie Powstania. Ale mieli bardzo dużo czasu. 9 tygodni. Były błędy, ale te błędy na początku nie spowodowały klęski Powstania. Nie padło po tygodniu, czy po 2 tygodniach. Bo trwało 9 tygodni. W tym czasie ta koalicja miała dużo czasu, żeby organizować ratunek. Żeby zachód mógł rozmawiać z Rosjanami i z Polakami i załatwić jakieś wyjście z tej sytuacji. I ja mówię, że oni nawet tego nie próbowali - powiedział Norman Davies, gość "Salonu Politycznego Trójki".
Jolanta Pieńkowska: Mówi pan, że zawiodła polska dyplomacja w Londynie.
Norman Davies: Ja myślę, że Powstanie było bardzo źle przygotowane. Politycznie i dyplomatycznie oraz wojskowo przed i w czasie Powstania. Ale mieli bardzo dużo czasu. 9 tygodni. Były błędy, ale te błędy na początku nie spowodowały klęski Powstania. Nie padło po tygodniu, czy po 2 tygodniach. Bo trwało 9 tygodni. W tym czasie ta koalicja miała dużo czasu, żeby organizować ratunek. Żeby zachód mógł rozmawiać z Rosjanami i z Polakami i załatwić jakieś wyjście z tej sytuacji. I ja mówię, że oni nawet tego nie próbowali. Nie wiemy, jaka byłaby reakcja Stalina. Tylko, że zachód, ci wielcy Churchill i Roosevelt nie próbowali wyjść z tej pułapki.
Jolanta Pieńkowska: Pamiętam taki list Roosevelta, że to nie leży w interesie Wuja Sama. Pisząc tę książkę korzystał pan z rozmaitych dokumentów. Do których nie udało się panu dotrzeć?
Norman Davies: Nie dotarłem i nikt na razie nie dotarł do tych głównych archiwów prezydium, czyli Stalina w Moskwie.
Jolanta Pieńkowska: Po prostu pana tam nie wpuszczono, czy odmówiono panu tych dokumentów?
Norman Davies: Byłem w Moskwie, rozmawiałem z ludźmi, którzy czekają na dostęp. Nawet zgoda była. Sam się starałem. Ale podobnie w Londynie nie dostałem się do archiwów wywiadu brytyjskiego.
Jolanta Pieńkowska: Dlaczego?
Norman Davies: Bo wszystko jest zamknięte. Archiwa brytyjskie nie są zamknięte, bo są drażliwe tematy polskie. W ogóle są zamknięte. I od czasu do czasu historyk dostaje specjalne zezwolenie, żeby coś zobaczyć. Ale ja nie miałem szczęścia.
Jolanta Pieńkowska: A sądzi pan, że te dokumenty, zarówno ze strony rosyjskiej, jak i brytyjskiej zostaną udostępnione?
Norman Davies: Myślę, że tak, ale czy ja dożyję do tego czasu, nie wiem.