Nocny pościg za pijanym kierowcą - ranny pasażer i policjant
Dwie osoby ranne - pasażer auta i policjant - to skutek pościgu za pijanym kierowcą, do którego doszło w okolicach Głogowa na Dolnym Śląsku.
15.12.2006 | aktual.: 15.12.2006 12:58
Obrażenia odniósł jeden z funkcjonariuszy, potrącony samochodem przez uciekającego kierowcę, oraz pasażer tego auta, ranny po strzałach oddanych przez policję - poinformował rzecznik prasowy głogowskiej policji, Romuald Szyszka.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie napaści na funkcjonariuszy na służbie, za co grozi do trzech lat więzienia - powiedziała rzeczniczka legnickiej prokuratury, Liliana Łukasiewicz.
Pościg za volkswagenem golfem rozpoczął się w czwartek przed północą, po informacji, że jego kierowca może być nietrzeźwy. Policjanci szybko odnaleźli wskazane auto, ale gdy chcieli je zatrzymać, kierowca zaczął uciekać.
Uciekający kierowca nie tylko nie reagował na podawane sygnały do zatrzymania się, ale też zajeżdżał policjantom drogę. W końcu wjechał do lasu - powiedział Szyszka.
Tam kierowca stracił panowanie nad pojazdem i unikając zderzenia z drzewem, zatrzymał się. Policjanci podbiegli do pojazdu, aby zatrzymać kierowcę, ten jednak gwałtownie ruszył potrącając jednego z funkcjonariuszy.
Wtedy wobec widocznego zagrożenia policjanci użyli służbowej broni palnej, oddając strzały ostrzegawcze w powietrze, a następnie strzelając w opony samochodu. Kierowca wyłączył światła i kontynuował ucieczkę w ciemności. W czasie oddanych strzałów musiał zostać ranny siedzący obok uciekającego kierowcy pasażer - wyjaśnił Szyszka.
Jak się okazało, kierowca zostawił rannego w domu w pobliskiej miejscowości. Rannego zabrało pogotowie. Mężczyzna z raną postrzałową trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Po kilku godzinach odnaleziono też kierowcę. Ukrywała go matka postrzelonego w samochodzie kolegi. Jak się okazało mężczyźni byli przyjaciółmi, a matka nie miała siły odmówić schronienia koledze syna. Ukryła go w wersalce w swoim domu - powiedział rzecznik.
Zatrzymany 22 latek trafił do policyjnego aresztu. Okazało się, że ma blisko pół promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna był wcześniej karany za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości i to prawdopodobnie było powodem jego desperackiej ucieczki.