Noblista: przygoda Polski w strefie euro może się źle skończyć
Publicysta "New York Timesa" i laureat nagrody nobla w dziedzinie ekonomii w 2008 roku Paul Krugman uznaje Polskę za jeden z nielicznych przypadków sukcesu w Europie, ale uważa też, że plan dołączenia Warszawy do europejskiej unii walutowej to ryzykowna próba, która może się źle skończyć.
27.03.2013 | aktual.: 28.03.2013 07:09
Polska jako jeden z nielicznych krajów w regionie uniknęła załamania gospodarczego, które dotknęło peryferyjne kraje Unii Europejskiej - pisze Krugman w poniedziałkowym wydaniu "NYT".
Wprawdzie wzrost gospodarczy Polski spowolnił nieco na skutek oszczędności budżetowych, ale "jak na europejskie standardy, Polska ma się świetnie i jest podnoszącym na duchu przypadkiem kraju, który uniknął gospodarczego horroru" - ocenia.
Krugman uważa, że tajemnicą polskiego sukcesu jest fakt, iż kraj zachował własną walutę, uwalniając też kurs złotego. "W rezultacie w latach, w których do peryferyjnych krajów Europy napłynęły duże kapitały, w Polsce następowała aprecjacja złotego, a gdy nadszedł kryzys, (Warszawa) mogła skorygować szybko realny kurs jego wymiany" - pisze publicysta.
"I co teraz chcą zrobić polscy przywódcy? Oczywiście wejść do strefy euro" - ciągnie Krugman. Według niego przypadki załamań gospodarki Grecji, Hiszpanii, Portugalii czy Cypru sumują się i dowodzą, że euro to pułapka, a kraje w nią złapane mogą "łatwo znaleźć się w sytuacji, w której nie ma dobrych rozwiązań na wypadek kryzysu".
Członkostwo w strefie euro to w opinii Krugmana "w najlepszym przypadku rodzaj hazardu, który może się fatalnie skończyć".