PolskaNiż demograficzny to ściema? Uczelnie nie zauważają dużej różnicy

Niż demograficzny to ściema? Uczelnie nie zauważają dużej różnicy

Politechnika Warszawska i Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego odnotowały nieznaczny spadek liczby kandydatów na studia w roku akademickim 2014/15. Według wstępnych danych skutków niżu demograficznego nie odczują Uniwersytet Warszawski i Szkoła Główna Handlowa.

Niż demograficzny to ściema? Uczelnie nie zauważają dużej różnicy
Źródło zdjęć: © PAP | Jerzy Ochoński

15.07.2014 | aktual.: 15.07.2014 08:47

- Mamy około 4 proc. mniej kandydatów niż w ubiegłym roku akademickim - wyjaśniła rzecznik Politechniki Warszawskiej Ewa Chybińska. Choć pewien spadek liczby kandydatów na rok akademicki 2014/2015 jest zauważalny, to o jedno miejsce na uczelni wciąż ubiegało się około dziesięciu chętnych. Uczelnia zarejestrowała ponad 49,5 tys. aplikacji, choć na studia stacjonarne I stopnia przygotowała 5,8 tys. miejsc.

W Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego zarejestrowało się łącznie ponad 11 tys. kandydatów, którzy walczyli o 3780 miejsc na studiach stacjonarnych I stopnia. To dokładnie o 350 osób mniej niż w roku ubiegłym. - Spadek liczby kandydatów na studiach dziennych I stopnia jest, ale nie tak duży, jak mogłoby wynikać z niżu demograficznego. Spadek jest natomiast widoczny na studiach zaocznych - skomentował rzecznik uczelni dr Krzysztof Szwejk.

Uniwersytet Warszawski na studia stacjonarne może przyjąć w nowym roku akademickim 9,2 tys. studentów. Tymczasem na studia stacjonarne I stopnia i jednolite studia magisterskie uczelnia odnotowała prawie 50 tys. zapisów, których dokonało ponad 35 tys. osób. - Liczbowo sytuacja wygląda podobnie, jak w poprzednich latach, nie ma więc powodu do niepokoju. Co roku w rekrutacji na studia na Uniwersytecie Warszawskim bierze udział ponad 30 tys. osób - poinformowała Olga Basik z biura prasowego UW. - Trwają jeszcze zapisy na studia drugiego stopnia oraz studia niestacjonarne, także kandydatów z każdym dniem przybywa. Ostateczne wyniki, które moglibyśmy zestawić z tymi z zeszłego roku, będziemy mogli podać w październiku - dodała.

Z kolei w Szkole Głównej Handlowej łączna liczba kandydatów na studia licencjackie stacjonarne i niestacjonarne sięgnęła 4360. - Niż demograficzny dotyka uczelnię w znikomym stopniu. Na studia stacjonarne utrzymuje się od kilku lat współczynnik 2,5 kandydata na jedno miejsce i z wypełnieniem limitu nie mamy problemu - podkreślił rzecznik SGH Marcin Poznań.

Wśród kierunków, które przyciągnęły największą liczbę chętnych na warszawskich publicznych uczelniach, znalazły się: ekonomia, finanse i rachunkowość oraz transport.

Na Uniwersytecie Warszawskim najwięcej kandydatów było na ekonomię na studiach I stopnia - prawie 3 tys. osób, a limit na tym kierunku to 210 miejsc. Drugim najbardziej obleganym kierunkiem było prawo na studiach jednolitych magisterskich. O przyjęcie starało się prawie 2 tys. maturzystów. Limit wynosi tu 400 miejsc. Trzecie miejsce pod względem liczby zgłoszeń zajęły finanse, rachunkowość i ubezpieczenia na studiach I stopnia. O przyjęcie ubiegało się ponad 1,8 tys. osób, a limit miejsc wynosi 200.

- Patrząc na zapisy pod względem liczby osób na jedno miejsce najpopularniejsza jest lingwistyka stosowana (językiem wiodącym jest angielski, a języka włoskiego można uczyć się od podstaw), gdzie o jedno miejsce rywalizują 22 osoby. Wciąż w czołówce znajdują się sinologia i Międzykierunkowe Studia Ekonomiczno-Menedżerskie - po 19 osób na miejsce - poinformowała uczelnia.

Politechnika Warszawska najwięcej zgłoszeń odnotowała na kierunki: transport (2,5 tys. aplikacji); budownictwo (2062); geodezja i kartografia (2025). Najwięcej kandydatów na jedno miejsce, zgłosiło się zaś na: automatykę i robotykę (25 aplikacji/1 miejsce); mechanikę i budowę maszyn (21 aplikacji/1 miejsce); inżynierię biomedyczną (19 aplikacji/1 miejsce).

W Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego najwięcej chętnych było na: finanse i rachunkowość - 1231 kandydatów (10,3 aplikacji/1 miejsce); weterynarię - 1004 kandydatów (7,4 aplikacji/1 miejsce); logistykę - 839 kandydatów (7 aplikacji/1 miejsce); ekonomię - 720 kandydatów (6 aplikacji/1 miejsce).

Tradycyjnie nieco inaczej sytuacja wygląda w Szkole Głównej Handlowej. Tam kandydaci są przyjmowani na uczelnię, by dopiero po pierwszym roku wybrać kierunek studiów na kolejne lata. Jak zapewnił rzecznik SGH Marcin Poznań, planowane zmiany w strukturze organizacyjnej SGH - z której wydzielone zostaną: Szkoła Biznesu, Szkoła Ekonomii, Szkoła Polityki Publicznej - nie miały wpływu na tegoroczną rekrutację.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)