Nitras wpłacił grzywnę? Prezydent Puław ostro komentuje
Według nieoficjalnych informacji to minister sportu wpłacił grzywnę za prezydenta Puław, dzięki czemu nie trafi on do więzienia. - Od lat prosiłem o pomoc. Na moje pisma nigdy nie odpowiedział żaden minister. W tym Sławomir Nitras - komentuje stanowczo Paweł Maj w rozmowie z WP.
Co musisz wiedzieć?
- Prezydent Puław, Paweł Maj, miał trafić do aresztu na pięć dni za niezapłacenie grzywny przez miasto. Grzywna dotyczyła korzystania z orlika przy szkole w Puławach.
- Według TVP Info grzywnę zapłacił minister sportu Sławomir Nitras. To anulowało nakaz aresztowania.
- Sprawa boiska rozpoczęła się w 2018 roku i do teraz nikt nie chciał pomóc prezydentowi Puław. - Od lat prosiłem o pomoc. Nie dla siebie. Dla wszystkich dzieci w Polsce - komentuje Paweł Maj.
Sławomir Nitras wpłacił grzywnę?
Prezydent Puław Paweł Maj, w najbliższy poniedziałek miał stawić się w Zakładzie Karnym w Opolu Lubelskim, jednak nieoczekiwana wpłata 5 tys. zł grzywny anulowała nakaz aresztowania. Poinformował o tym w piątek sam prezydent miasta, twierdząc, że wpłaty dokonano "pokątnie", bez zgody i wiedzy urzędu.
W sobotę portal TVP Info podał, że według nieoficjalnych informacji to Sławomir Nitras wpłacił grzywnę za prezydenta Puław.
- Wpłacając te pieniądze, zniszczono symbol mojego przekazu. Zgodzono się z niesprawiedliwością i bezdusznym wyrokiem sądu i kalekim prawem - komentuje Paweł Maj w rozmowie z WP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjski cyberatak na biuro PO. "Działania, które można nazwać wojną"
Samorządowiec zwraca uwagę, że początek sprawy sięga aż 2018 roku. To właśnie wtedy małżeństwo zamieszkujące w sąsiedztwie orlika przy SP 4 w Puławach poskarżyło się na hałas i nadmierne oświetlenie emitowane przez obiekt. Sąd zakazał korzystania z boiska osobom spoza szkoły. Mimo zamontowania ekranów akustycznych, sąd podtrzymał zakaz, co ostatecznie doprowadziło do nałożenia grzywny na miasto. Prezydent Maj od początku deklarował, że nie zamierza płacić grzywny, uważając, że dzieci powinny mieć prawo do korzystania z boiska.
- Od lat prosiłem o pomoc. Nie dla siebie. Dla wszystkich dzieci w Polsce, by mogły ćwiczyć bez ograniczeń. Na moje pisma nigdy nie odpowiedział żaden minister. W tym Sławomir Nitras - komentuje Paweł Maj w rozmowie z WP.
- Teraz, gdy ogłaszam datę pójścia do więzienia, nagle w ciągu trzech dni w Sejmie minister ogłasza, że jednak można coś zrobić. Jak to skomentować? - zastanawia się puławski samorządowiec.
Żadnej pomocy od 2018 roku. Reakcja dopiero teraz
Chodzi o zapowiedź z czwartku. Wtedy minister Sławomir Nitras stwierdził z mównicy sejmowej, że resort przygotowuje zmiany w przepisach we współpracy z Ministerstwem Klimatu i Środowiska.
- Przygotowaliśmy rozwiązanie prawne. Jesteśmy już zaawansowani w tym projekcie. Zmienimy prawo w ciągu miesiąca - zapowiedział Sławomir Nitras. Dodał, że nigdy więcej żaden obiekt sportowy nie zostanie zamknięty.
Paweł Maj, słysząc tę deklarację, cieszył się z tych zapowiedzi. Stwierdził, że powrót do normalności w tej sprawie byłby jednym z największych sukcesów w jego życiu. Dziś, kiedy pojawiły się informacje o tym, że to Sławomir Nitras zapłacił grzywnę w imieniu urzędu miasta, nie kryje goryczy, że na reakcję trzeba było czekać aż tak długo.
- Nie zgadzam się z tym i pytam, czy minister będzie także spłacał grzywny mniej medialnych ofiar chorego prawa? - kwituje Paweł Maj.