Niska frekwencja w dogrywce wyborów lokalnych we Włoszech
O godzinie 22 zostały zamknięte lokale wyborcze
w pięciu prowincjach i ponad 40 gminach we Włoszech, gdzie
konieczna była druga tura wyborów lokalnych władz różnych szczebli
- szefów prowincji i burmistrzów.
W pierwszym dniu zanotowano wyjątkowo niską, jak na Włochy, frekwencję - około 39%, czyli o kilkanaście procent mniej niż w pierwszej turze przed dwoma tygodniami.
Komentatorzy podkreślają, że z poczuciem obywatelskiego obowiązku wygrała tym razem piękna słoneczna pogoda i masowy wyjazd Włochów na długi weekend, w związku z obchodzonym w piątek Świętem Niepodległości.
Lokale wyborcze będą otwarte jeszcze w poniedziałek w godzinach od 7 do 15.
Łącznie uprawnionych do głosowania jest 5 milionów 800 tysięcy Włochów.
Oczy wszystkich zwrócone są na Rzym, gdzie wybiera się zarówno przewodniczącego władz całej prowincji, jak i burmistrza.
O ten drugi urząd walczą kandydat centrolewicowej Partii Demokratycznej Francesco Rutelli i reprezentujący centroprawicę Gianni Alemanno, polityk Sojuszu Narodowego.
Ponadto wybierane są władze prowincji Asti, Catanzaro, Foggia i Massa Carrara oraz burmistrzowie ponad 40 gmin.
Sylwia Wysocka