Nikt z Polaków nie ucierpiał w zamachu w Bułgarii
Nikt z Polaków nie ucierpiał w eksplozji autobusu na lotnisku w Burgas - powiedziała konsul RP w Sofii Katarzyna Deda. Na lotnisku na kilka godzin utknęło 189 polskich turystów, którzy do Burgas przylecieli z Katowic jeszcze przed zamachem. Polacy opuścili już lotnisko.
18.07.2012 | aktual.: 19.07.2012 08:47
Resort spraw zagranicznych poinformował, że z lotniska wypuszczono Polaków, którzy przylecieli do Burgas, a turyści, którzy mieli opuścić Bułgarię, wylecieli z Burgas ok. 19:15.
Zaraz po zamachu Polacy nie mogli opuścić terenu lotniska, ponieważ policja i służby portu lotniczego musiały sprawdzić, czy na lotnisku nie ma jakiegoś innego ładunku wybuchowego.
Sytuację w Burgas monitorowała polska placówka dyplomatyczna. Konsul RP w Sofii Katarzyna Deda poinformowała, że rozmawiała z rezydentką i turystami, którzy byli na lotnisku w Burgas. Relacjonowała, że nikt z nich nie ucierpiał, wszyscy byli spokojni, rozumieli sytuację i czekali na jej wyjaśnienie.
W eksplozji autokaru na lotnisku w Burgas zginęło co najmniej sześć osób. Zdaniem władz chodzi o zamach na obywateli Izraela. Lotnisko w Burgas zamknięto, a wszystkie loty przekierowano do Warny.