"Nikt nie próbował ukryć 'czarnej skrzynki' przed komisją
Rzecznik gliwickiej prokuratury okręgowej Szułczyński zaprzeczył informacjom "Dziennika" o tym, że ktoś
miał próbować ukryć przed prowadzącymi śledztwo aparat Draegera -
rodzaj czarnej skrzynki, zapisującej informacje o składzie
powietrza w kopalni. Aparat był przy jednym z ciał, został
zabezpieczony przez policjantów, od początku jest w naszych
rękach - zapewnił.
24.11.2006 | aktual.: 24.11.2006 14:52
Dwie rodziny górników zmarłych tragicznie w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej zidentyfikowały już swoich bliskich. Trwają sekcje zwłok górników, które precyzyjnie określą przyczynę ich śmierci - poinformował rzecznik gliwickiej prokuratury okręgowej Michał Szułczyński.
W nocy zakończyła się akcja wydobywania ciał górników - przed godz. 2 wywieziono na powierzchnię zwłoki ostatniego, 23. górnika. Wszystkie przewieziono do Zakładu Medycyny Sądowej w Katowicach.
Tam w czwartek przeprowadzono 7 sekcji zwłok. Na piątek zaplanowano 7 lub 8 kolejnych, ostatnie mają być przeprowadzone w sobotę.
Jednocześnie rodziny identyfikują swoich bliskich - dwie rozpoznały ich w czwartek. W piątek mają się odbyć kolejne okazania. Rodziny nie mają żadnych wątpliwości, zdecydowaliśmy jednak, że tożsamość wszystkich ofiar potwierdzimy badaniami genetycznymi - powiedział Szułczyński.
Badania przeprowadzi ośrodek w Bydgoszczy; próbki zostaną tam dostarczone prawdopodobnie w niedzielę.
Rzecznik śląskiej policji Andrzej Gąska poinformował, że policjanci zgromadzili już wartościowe rzeczy należące do ofiar. Po przeprowadzeniu niezbędnych czynności procesowych będą one wydawane rodzinom - powiedział.
Policja na zlecenie prokuratury przesłuchuje świadków. Po dzisiejszych czynnościach powinno być już przesłuchanych ok. 50 osób - ocenił Gąska.
W kopalni zebrała się specjalna komisja, badająca przyczyny wypadku. Powołał ją Wyższy Urząd Górniczy. Członkowie komisji muszą przeprowadzić wizję lokalną w miejscu katastrofy, na razie jednak trudno przewidzieć, kiedy będzie ona mogła odbyć się ze względu na panujące wciąż na dole trudne warunki.
W piątek członkowie komisji skupią się na analizie obecnej sytuacji oraz dokumentacji wyrobiska, zaplanują też dalsze działania. Prawdopodobnie konieczne będzie zlecenie szczegółowych ekspertyz.