Nikt nie bezcześcił Koranu - "Newsweek" ma naprawić szkody
Biały Dom wezwał tygodnik "Newsweek" do naprawienia szkód, jakie wyrządziły podane przez niego błędne informacje o rzekomym zbezczeszczeniu Koranu przez żołnierzy amerykańskich w bazie w Guantanamo na Kubie.
Według Białego Domu, artykuł z datowanego 9 maja wydania tygodnika "nadszarpnął wizerunek USA na świecie". "Newsweek" przyznał w specjalnym komunikacie, że publikacja była oparta na błędnych informacjach.
Rzecznik prezydenta USA Scott McClellan nazwał wycofanie zawartych w artykule informacji "właściwym pierwszym krokiem", ale zaznaczył, że tygodnik powinien "naprawić wyrządzone szkody" i wyjaśnić "co się wydarzyło i dlaczego doszło do pomyłki".
"Newsweek" powinien poinformować o praktykach obowiązujących w amerykańskiej armii i podkreślić, że armia USA traktuje święty Koran z wielką uwagą i szacunkiem - zasugerował McClellan. Na koniec dodał, że zadaniem rzecznika nie jest "mówienie o czym można zawiadamiać, a o czym nie".
Wiadomość "Newsweeka", że żołnierze wrzucili świętą księgę islamu do klozetu i spuścili wodę, wywołała zamieszki w kilku krajach muzułmańskich. W Afganistanie przybrały one krwawy obrót - co najmniej 16 osób poniosło śmierć i ponad 100 zostało rannych.
Protestowano także w Pakistanie, Egipcie, Arabii Saudyjskiej, Indonezji i Malezji.