NIK: tysiąc osób nielegalnie mieszkało na działkach
W sześciu gminach na terenie ogródków działkowych mieszkało prawie tysiąc osób, część z nich była tam nawet zameldowana, choć jest to niezgodne z prawem. W wielu ogródkach powstały samowole budowlane - wynika z ustaleń Najwyższej Izby Kontroli.
16.11.2010 | aktual.: 16.11.2010 11:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kontrolę NIK przeprowadziła od stycznia 2006 do września 2009 roku. Na kontrolowanym obszarze ośmiu gmin znajdowało się 747 ogródków działkowych. W sześciu gminach w ogródkach działkowych mieszkały 962 osoby, 148 z nich było tam zameldowanych, choć - jak zauważyła NIK - ustawa o ogrodach działkowych tego zabrania.
W ocenie NIK wiele budynków na terenie ogródków działkowych pobudowano niezgodnie z prawem. Na działkach w miastach nie wolno stawiać altan większych niż 25 m2, a poza miastem większych niż 35 m2. Tymczasem w ogrodach we wszystkich kontrolowanych gminach działkowicze wybudowali budynki o znacznie większej powierzchni. Co więcej, mimo że budynki te postawiono niezgodnie z prawem, gminy pobierały od powierzchni ponad 25 lub 35 m2 podatek od nieruchomości (altany spełniające normy są zwolnione z takiego podatku).
Jedynie w trzech rodzinnych ogrodach działkowych (dwa w gminie Łódź i jeden w gminie Wrocław) powierzchnia wybudowanych obiektów była zgodna z normami określonymi w ustawie - Prawo budowlane. Natomiast w jednym ogrodzie działkowym w gminie Olsztyn ok. 87% budynków było większych niż zezwala na to ustawa.
Jak zauważa NIK, tylko część kontrolowanych terenów była pokryta miejscowymi planami zagospodarowania - miało je od 1 do 30% powierzchni ogrodów.
W ośmiu gminach Izba stwierdziła 402 przypadki samowoli budowlanej, czyli np. stawiania altan bez zezwolenia. O samowolach gminy nie powiadamiały nadzoru budowlanego.
Jak zauważyła NIK, gminy nie w pełni realizują obowiązek utrzymania czystości - wywozu zawartości szamb. Na terenie wielu ogródków nie kontrolowano odprowadzania ścieków. Ponadto na terenie prawie wszystkich ogrodów ujawniono działki nieużywane, będące niejednokrotnie wysypiskami gruzu i śmieci, w tym odpadów niebezpiecznych dla środowiska.
Gminy, które mocą ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych są zobowiązane do zapewnienia dostępu do m.in. wody, prądu oraz dojazdu i utrzymania czystości, nie wiedziały, ile ogrodów rzeczywiście działa na ich terenie i jaka jest ich powierzchnia. NIK ujawniła też braki w gminnej dokumentacji, dotyczące m.in. własności prawnej ogródków, czy - w przypadku wieczystego użytkowania ogródków - formy tego użytkowania.
W ocenie NIK ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych nie określa też praw i obowiązków użytkujących działki (działkowców) oraz procedur przydziału działek, a sprawy te uregulowano w normach wewnętrznych (statut, regulamin).
NIK postuluje zmianę ustawy, które uwzględniłyby sugestie zawarte w raporcie.