PolskaNIK ostrzega przed zagrożeniami w ustawie zdrowotnej

NIK ostrzega przed zagrożeniami w ustawie zdrowotnej

Najwyższa Izba Kontroli uważa, że projekt
ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków
publicznych zawiera kilka przepisów, które mogą prowadzić do
nadużyć.

O zagrożeniach wynikających z przepisów dotyczących pożyczek i kredytów, jakich mógłby udzielać Narodowy Fundusz Zdrowia zakładom opieki zdrowotnej, możliwościach zakupu przez NFZ obligacji, braku kontroli parlamentarnej nad budżetem NFZ oraz o dowolności w podejmowaniu przez ministra zdrowia czy prezesa NFZ decyzji o leczeniu ubezpieczonego za granicą mówił w środę w Sejmie wiceprezes NIK Piotr Kownacki.

Zaznaczył, że uwagi NIK do projektu ustawy wynikają z doświadczenia Izby wyniesionego z przeprowadzonych kontroli.

Narodowy Fundusz Zdrowia pozostanie poza kontrolą parlamentarną, co stanowi, zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, o słabości tego projektu - oświadczył Kownacki. Zdaniem NIK, plan finansowy NFZ, instytucji dysponującej 30 mld zł, czyli kwotą odpowiadającą 20% wydatków budżetu państwa, powinien znaleźć się w ustawie budżetowej jako załącznik do niej.

Minister zdrowia Marek Balicki powiedział, że w najbliższym czasie nie jest to możliwe ze względu na różne terminy przygotowywania tych dokumentów. Kownacki powiedział, że dołączenie planu NFZ do ustawy budżetowej nie jest możliwe w przyszłym roku, ale nie ma przeszkód, by nie dostosowano terminów sporządzania tych dwóch dokumentów w roku następnym.

NIK jest przeciwna umożliwieniu NFZ udzielania pożyczek i kredytów, a także zakupu obligacji. Ograniczenie, jakie projekt zawiera, czyli dopuszczenie tych operacji jedynie ze środków nie pochodzących ze składek na ubezpieczenie zdrowotne, jest, zdaniem NIK, niewystarczające. Takie wydzielenie środków (niepochodzących ze składek - przyp. PAP) nie jest możliwe - powiedział Kownacki.

Podkreślił, że danie Funduszowi takich kompetencji oznacza, że NFZ miałby stać się instytucją finansową, której celem jest maksymalizacja dochodu, co jest sprzeczne z celem NFZ, jakim jest finansowanie świadczeń dla ubezpieczonych. Aktywne inwestowanie naraża tę instytucję na poważne ryzyko strat finansowych - ostrzegał Kownacki, podając przykłady takiego działania w innych instytucjach (np. w Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych).

NIK uważa, że w projekcie znalazły się ponadto wadliwe przepisy dotyczące funkcji nadzorczo-kontrolnych rady NFZ. Rada ta - w myśl przyjętych przez sejmową Komisję Zdrowia zapisów - będzie mogła żądać jedynie sprawozdań i wyjaśnień zarządu. Zapis nie daje jej wprost uprawnienia do wglądu do każdego dokumentu oraz do rewizji mienia. Kownacki zapytał, czy posłowie wyobrażają sobie skuteczną pracę kontrolerów NIK, gdyby mieli tak ograniczone uprawnienia. Argumentował, że obecne przepisy nie dają radzie możliwości skutecznego nadzoru i kontroli nad zarządem Funduszu.

Izba uważa, że muszą być doprecyzowane przepisy dotyczące udzielania zgody przez ministra zdrowia lub prezesa NFZ na leczenie za granicą. Kownacki przypomniał, że przepisy takie zostały zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny. "Obecny projekt je utrzymuje" - powiedział.

Dodał, że NIK stwierdziła w toku kontroli, że przepisy te dają pełną dowolność w podejmowaniu decyzji co do wysyłania ubezpieczonych na leczenie za granicę. Kontrolerzy stwierdzili pełną dowolność i brak jakichkolwiek reguł - podkreślił. M.in. w identycznych sytuacjach wydawane były różne decyzje, raz wydane decyzje były zmieniane, refundowano koszty leczenia w sytuacjach, kiedy chory rozpoczął je na własną rękę.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)