NIK: nieprawidłowości przy adaptacji rezydencji ambasadora w USA
Przy zakupie i adaptacji budynku przeznaczonego na nową rezydencję ambasadora RP w Waszyngtonie doszło do nieprawidłowości - wynika z raportu po kontroli NIK. Zakup nowej rezydencji był uzasadniony, a inwestycja przebiegała zgodnie ze standardami, transparentnie i oszczędnie - odpowiada MSZ.
31.12.2013 | aktual.: 31.12.2013 14:46
NIK przeprowadziła kontrolę funkcjonowania ambasady w okresie od 1 października 2011 do 31 października 2012 oraz prace przy adaptacji i rozbudowie rezydencji ambasadora począwszy od 2008 r. Realizację objętych kontrolą zadań Izba oceniła negatywnie, uzasadniając to "skalą i charakterem stwierdzonych nieprawidłowości".
Część z nich dotyczyła rozbudowy nowej rezydencji ambasadora. Ten budynek z 1926 r. o powierzchni użytkowej 1200 m. kw. zakupiono w 2008 r. za 9,55 mln USD. Według NIK nieprawidłowości dotyczyły m.in. "niezapewnienia profesjonalnej oceny stanu technicznego budynku" oraz "zakupu tego budynku z naruszeniem ustawy o finansach publicznych", która mówi m.in. że wydatki publiczne powinny być dokonywane w sposób oszczędny i celowy z zachowaniem zasady uzyskiwania najlepszych efektów z danych nakładów.
Izba wytyka, że zakupu nieruchomości dokonano bez przeprowadzenia wcześniejszych ekspertyz stanu technicznego budynku, który by spełnić wymagania MSZ dla rezydencji ambasadora, wymagał dodatkowych nakładów w wysokości ponad 7,6 mln USD, co - jak napisano w raporcie - "stanowi niemal czterokrotność szacowanej pierwotnie kwoty na jego adaptację i rozbudowę".
NIK stwierdziła, że wydano 39,2 tys. USD na zakup usług doradczych dotyczących m.in. wyboru budynku na rezydencję z pominięciem przepisów ustawy o zamówieniach publicznych. Ponadto nierzetelnie oszacowano koszty realizacji adaptacji i rozbudowy budynku i budżet musiał być kilkakrotnie zwiększany, ostatecznie do kwoty 8,6 mln USD.
Izba wskazała też, że w niespełna rok po oddaniu do użytkowania nowej rezydencji przeprowadzono tam kolejne prace inwestycyjne; wartość robót wyniosła 134 500 USD.
Ponadto - według raportu Izby - nie został sporządzony raport z zamknięcia inwestycji, udzielono zamówienia publicznego w na wykonanie architektonicznej dokumentacji wykonawczej i świadczenie usług technicznego nadzoru budowlanego w trybie wolnej ręki, pomimo braku przesłanek dla takiego trybu oraz dokonywano wydatków na zakup usług architektonicznych bez zawarcia pisemnej umowy.
Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski, odnosząc się do raportu, ocenił, że "biorąc pod uwagę uwarunkowania rynku nieruchomości w Waszyngtonie", dokonano "oszczędnego zakupu, który gwarantuje Polsce odpowiedni poziom reprezentacji". "Waszyngton jest stolicą naszego ważnego sojusznika i jedynego supermocarstwa, reprezentacja w tym miejscu musi być na najwyższym, światowym poziomie. Zakup został dokonany w korzystnej sytuacji na rynku nieruchomości oraz po bardzo korzystnym kursie wymiany walut" - napisał w komunikacie rzecznik MSZ.
Podkreślił, że zakup nowej rezydencji ambasadora RP w Waszyngtonie był uzasadniony, a proces inwestycyjny przebiegał zgodnie ze standardami, transparentnie i oszczędnie. "Rezydencja usytuowana jest na trakcie dyplomatycznym, obok prywatnego domu państwa Clintonów. Przy tej samej ulicy mieści się nowa Ambasada Włoch, a w pobliżu znajduje się dom wiceprezydenta USA. Jest to inwestycja wieloletnia, która w długoterminowej perspektywie przyniesie Polsce wymierne korzyści polityczne" - ocenił.
Wojciechowski poinformował, że cena nabytej przez MSZ rezydencji to: 9 mln 550 tys. dolarów (plus koszty remontu), a dla porównania nową rezydencją ambasadora Włoch od 2012 r. jest "Villa Firenze" - wyceniana na ok. 42 mln dolarów.
"W ramach modernizacji, do rezydencji dobudowano salę recepcyjną na kilkaset osób. Przy wysokich cenach wynajmu sal bankietowych w Waszyngtonie, pozwoli to na oszczędności dużych kwot. Niedługo po otwarciu rezydencji gościli w niej sekretarz stanu oraz wiceprezydent USA - to ewenementy na skalę waszyngtońskiej dyplomacji. Koszty remontu zwiększył inteligentny system ochrony budynku. Waszyngton jest miastem o dużym stopniu przestępczości, w ostatnich latach nawet w prestiżowej północno-zachodniej części miasta (w której znajduje się rezydencja), dochodziło do strzelanin czy morderstw" - zauważył rzecznik MSZ.
Wojciechowski zaznaczył też, że w toku kilkumiesięcznego użytkowania domu przez poprzedniego i obecnego ambasadora stwierdzono błędy wykonawcze, które nie podlegały reklamacjom, natomiast w zasadniczy sposób zakłócały właściwe wykorzystywanie budynku do celów mieszkalnych i reprezentacyjnych.
"Usterki dotyczyły głównie sali recepcyjnej oraz sanitariatów. Mankamentów tych nie można było dostrzec poprzez rutynowe oględziny, a jedynie w trakcie użytkowania, m.in. ze względu na wilgotny i gorący klimat w Waszyngtonie. Po dokonaniu niezbędnych zmian w okresie październik 2012 - styczeń 2013 (remont wentylacji, łazienek dla gości, wymiana i uszczelnienie drzwi) rezydencja jest w pełni funkcjonalna i z powodzeniem spełnia swoją rolę" - podkreślił rzecznik MSZ.
NIK w raporcie podała, że ambasada w Waszyngtonie dysponuje pięcioma nieruchomościami będącymi własnością Skarbu Państwa. Są to: budynek główny ambasady (28 pomieszczeń biurowych i pięć sal recepcyjnych); budynek Wydziału Konsularnego (powierzchnia użytkowa 852 m.kw.); nieruchomość, w skład której wchodzi dawny budynek mieszkalny placówki, który ze względu na zły stan techniczny został wyłączony z użytkowania w 2010 r.; budynek byłej rezydencji ambasadora, wykorzystywany teraz jako służbowe mieszkania rotacyjne, który ma zostać sprzedany; budynek nowej rezydencji ambasadora.
W ocenie NIK obecna siedziba ambasady nie zapewnia części pracowników właściwych warunków pracy oraz dostępu osobom niepełnosprawnym. W pomieszczeniach m.in. jest utrudniony dostęp światła dziennego, odczuwalny podwyższony poziom wilgotności, modernizacji wymaga instalacja elektryczna i hydrauliczna.
Z kolei w budynku Wydziału Konsularnego - zwraca uwagę NIK - do obsługi interesantów przeznaczono jedno niewielkie pomieszczenie o wymiarach ok 9 m.kw., gdzie znajduje się tylko jedno okienko obsługi, pięć miejsc siedzących dla interesantów, którzy nie mają zapewnionego dostępu do urządzeń sanitarnych, a gdy konieczna jest rozmowa z konsulem odbywa się ona w pomieszczeniach biurowych; ponadto również ten budynek nie jest przystosowany dla osób niepełnosprawnych.
NIK uważa, że konieczne są intensywne działania na rzecz poprawy warunków pracy w ambasadzie oraz warunków przyjmowania interesantów w Wydziale Konsularnym.