"Niezwykle zażyłe" nieznane listy Jana Pawła II
Wanda Półtawska, znana lekarka i działaczka
katolicka, upublicznia niezwykle zażyłe listy od Karola Wojtyły.
Byli przyjaciółmi - pisze "Gazeta Wyborcza".
09.02.2009 | aktual.: 09.02.2009 04:11
Nieznana dotąd korespondencja znalazła się w książce Półtawskiej "Beskidzkie rekolekcje", którą wydaje Edycja Świętego Pawła. Niebawem trafi do księgarń.
Br. - taki podpis widnieje pod większością listów. To skrót od Brata, bo tak Jana Pawła II nazywała Półtawska. Poznali się na początku lat 50., gdy ks. Wojtyła był spowiednikiem w Kościele Mariackim. Został jej kierownikiem duchowym i przyjacielem.
Wanda Półtawska, doktor medycyny specjalizująca się w psychiatrii, wykładała na Uniwersytecie Jagiellońskim, prowadziła poradnie młodzieżowe i małżeńskie, współpracując przez lata z ks. Wojtyłą. Z jego pomocą założyła Instytut Teologii Rodziny przy Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie.
Ksiądz, a potem biskup Wojtyła często spędzał z Półtawską i jej mężem Andrzejem wakacje. W bardzo osobistych listach nawiązuje m.in. do wspólnych wycieczek po Beskidach. "Dusiu, ja nigdy chyba jeszcze nie szedłem na żadną wycieczkę tak precyzyjnie wyekwipowany: i żeby wszystko, i żeby nie za wiele (tj. nie za ciężko). Było mi dobrze i blisko. To już zresztą powtarzanie tego, co mówiłem. Rozwija się chyba jakaś treść międzyludzka, która dla mnie jest cenna" - pisał ks. Wojtyła do Wandy Półtawskiej 28 lipca 1962 r.
Gdy w tym samym roku wykryto u niej nowotwór, bp Karol Wojtyła poprosił listownie Ojca Pio, słynnego stygmatyka (w 2002 r. kanonizowanego), o modlitwę za nią. Wyzdrowiała niespodziewanie tuż przed operacją.