Nieznana grupa terrorystów przyznaje się do porwania Amerykanki
Grupa o nazwie "Wolny Lud Galilei" oświadczyła, że w 2003 roku porwała Amerykankę o żydowskich korzeniach, a w zamian za informacje o jej losie domaga się wypuszczenia z izraelskich więzień tysiąca Palestyńczyków.
05.01.2005 | aktual.: 05.01.2005 16:03
Dana Bennet przepadła w sierpniu 2003 roku w kurorcie Tyberiada nad Jeziorem Galilejskim, gdzie pracowała jako kelnerka. Miała wówczas 18 lat.
"Wolny Lud Galilei" przyznał się do porwania w liście przesłanym Associated Press. Nie ma w nim żadnych dowodów na poparcie twierdzeń grupy, która dotąd pozostawała nieznana.
Autorzy listu domagają się także, aby premier Izraela Ariel Szaron "przeprosił za wszystkie zbrodnie i gwałty popełnione przez armię okupacyjną".
Powołując się na wysokiego przedstawiciela izraelskiej policji AP pisze, że trwa śledztwo w sprawie listu, ale jego autentyczność nie jest jeszcze potwierdzona. Jest to w każdym razie pierwszy ślad wskazujący, że Danę Bennet porwali arabscy bojownicy. Matka Dany powiedziała, że nie ma żadnej informacji o losie córki.