Nieznalska: moja praca miała być radykalna
Artystka Dorota Nieznalska, oskarżona o obrazę uczuć religijnych, wyjaśniła przed Sądem Rejonowym w Gdańsku, że jej praca "Pasja" miała być z założenia radykalna. W jej fragmencie artystka umieściła na krzyżu fotografię męskich genitaliów. Towarzyszył temu film wideo z mężczyzną trenującym w siłowni.
16.03.2005 | aktual.: 16.03.2005 16:15
Instalację można było oglądać w gdańskiej Galerii Wyspa od połowy grudnia 2001 r. do 20 stycznia 2002 r.
Nieznalska powiedziała sądowi, że nieodłącznym elementem nurtu sztuki krytycznej i zaangażowanej, do którego ona należy, jest radykalizm podejmowanych tematów i formy. Ma on zmusić widza do refleksji i myślenia.
Na kilkakrotne pytanie sądu, co w "Pasji" było radykalne, artystka odpowiedziała najpierw, że radykalizm swojego dzieła uświadomiła sobie dopiero, gdy sprawą zajęła się prokuratura i oskarżyła ją o obrazę uczuć religijnych. Później Nieznalska przyznała, że radykalizm instalacji był od początku świadomy, gdyż zestawiono na niej krzyż ze zdjęciem męskich organów płciowych i filmem pokazującym ćwiczącego na siłowni mężczyznę.
Radykalne w mojej pracy było porównanie męskiego cierpienia, które mężczyźni narzucają sami sobie, z cierpieniem chrześcijańskim - oświadczyła artystka.
Podczas środowej rozprawy Nieznalska tłumaczyła, że podczas wystawy "Pasji" i kilku innych instalacji w galerii miejskiej Arsenał w Białymstoku zgodziła się zasłonić męskie genitalia na krzyżu białym papierem. Zrobiła tak na życzenie dyrektorki placówki obawiającej się protestów ze strony miejscowych radnych Ligi Polskich Rodzin.
W tej sytuacji "Pasja" całkowicie straciła swój sens. Ale nie zdecydowałam o wycofaniu jej z wystawy, gdyż pod tym tytułem prezentowałem pozostałe swoje dzieła. Poza tym byłam zobowiązana umową z Urzędem Miejskim w Gdańsku, który przyznał mi fundusze na wykonanie "Pasji", z zastrzeżeniem, że instalacja będzie pokazywana publicznie - dodała Nieznalska.
Przez pierwsze trzy kwadranse środowej rozprawy z udziałem Nieznalskiej przed budynkiem sądu demonstrowali zwolennicy artystki, a także jej przeciwnicy z Młodzieży Wszechpolskiej. Przedstawiciele Zielonych oraz Antyklerykalnej Partii Postępu "Racja" mieli ze sobą transparenty m.in. "Stop świętej Inkwizycji", "Precz z katolickim terrorem". Nie obyło się bez wzajemnych wyzwisk: pod adresem członków Młodzieży Wszechpolskiej padały okrzyki: "Faszyści", na co ci odpowiadali Zielonym: "Zielone matoły do szkoły".
Przedstawiciele Zielonych 2004 z naklejonymi na usta plakietkami z napisem "ocenzurowano" i "cenzura" protestowali w środę przeciwko ograniczaniu wolności wypowiedzi także przed sądami we Wrocławiu i Olsztynie. Poparcie dla Doroty Nieznalskiej manifestowali transparentami z hasłami: "Tak dla wolności wypowiedzi", "Tak dla wolności sztuki", "Tak dla wolności tworzenia".
Olsztyńscy protestujący wręczali przechodniom ulotki mówiące o tym, że "pod wpływem prawicowych polityków dochodzi do zamykania lub cenzurowania wystaw w galeriach w całej Polsce, a postawienie artystki przed sądem jest najbardziej niebezpiecznym elementem krucjaty na współczesną sztukę(). Obecna sytuacja przywodzi nam na myśl bolesne doświadczenia faszystowskich Niemiec, kiedy sztukę podzielono na dobrą i zwyrodniałą".
Rozpoczęty w listopadzie 2004 r. proces artystki odbywa się po raz drugi. W kwietniu 2004 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił wyrok sądu niższej instancji skazujący Nieznalską na pół roku ograniczenia wolności i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy.