Niezły POPiS... w Nowym Targu
To co na szczeblu krajowym jest dziś praktycznie niemożliwe, możliwym stało się w powiecie nowotarskim. Kandydaci Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości zjednoczyli się w wyborach do Rady Powiatu Nowotarskiego i Rady Miasta Nowego Targu.
To o tyle egzotyczny duet, że niejako w jednym szeregu stają teraz najzacieklejsi polityczni przeciwnicy: Maciej Jachymiak (PO), lider niedawnego protestu w szpitalu i Jan Hamerski, starosta nowotarski, kandydat Prawa i Sprawiedliwości do sejmiku województwa i na członka tej partii. Przewodniczący i członkowie PiS-u przekonują, że nie jest to sojusz PO i PiS. - Nie traktowaliśmy ich jako Platformę Obywatelską, tylko jako komitety wyborcze, z członkami których znamy się i współpracujemy od lat - twierdzi Tadeusz Skorupa, przewodniczący powiatowych struktur Prawa i Sprawiedliwości.
Oficjalnie umowę o grupowaniu się i niejako wspólnym starcie podpisało z jednej strony Prawo i Sprawiedliwość, z drugiej dwa komitety wyborcze - Ruch Obywatelski Nowotarżanie i Ruch Obywatelski Podhale, Spisz, Orawa. Oba komitety wyborcze tworzą jednak działacze Platformy Obywatelskiej, sympatycy i osoby korzystające z jej poparcia. Partia ta w przeciwieństwie do PiS nie zdecydowała się na samodzielny start w wyborach samorządowych w powiecie nowotarskim. W imieniu Nowotarżan oraz Podhala, Spisza i Orawy warunki wspólnego startu z PiS negocjował wiceprzewodniczący struktur powiatowych PO Wiesław Gąsior. - Środowisko PiS i nasze środowisko wspólnie tworzyło w tej kadencji opozycję zarówno w mieście, jak i powiecie. Wspólnie zresztą szliśmy do poprzednich wyborów. Dlatego zblokowanie się naszych list ma być jasnym sygnałem, że występujemy jako opozycja do pełniących obecnie władzę. Wspólnota zaskoczona
Ta władza, o której mówi - to Związek Podhalan i Wspólnota Samorządowa Podhala, na czele której stoi wicestarosta Jan Lasyk. Bronisław Bublik, pełnomocnik WSP twierdzi jednak, że PiS grał na dwa fronty, gdyż rozmawiał z nimi na temat sojuszu. - Prowadzone były od pewnego czasu rozmowy między naszymi ugrupowaniami, z panią poseł Paluch i wicestarostą Lasykiem, dlatego żałujemy, że nie doszło do zblokowania list PiS-u ze Związkiem Podhalan i Wspólnotą Samorządową Powiatu. Tym bardziej, że członkowie Związku Podhalan są na listach PiS-u- mówi Bublik.
Skorupa zaprzecza jednak, żeby PiS negocjował ze Związkiem i Wspólnotą. Zaprzecza też informacjom o wpływach posłów PiS Edwarda Siarki i Anny Paluch na negocjacje. - Rozmawiałem z posłem Siarką i był on przychylny obecnemu rozwiązaniu. Z panią poseł Paluch nie rozmawiałem już długo. Ona "ciągnęła" do Związku Podhalan, wcześniej wprowadziła starostę Jana Hamerskiego (prezesa Związku Podhalan - red.) na listę kandydatów PiS do województwa. Związek Podhalan rządzi w powiecie od ośmiu lat, a jego rządy przez naszych członków nie są dobrze oceniane - dodaje Skorupa.
Robert Miśkowiec