Niezgoda buduje Stadion Narodowy
Budowa Stadionu Narodowego idzie pełną parą, gorzej z płatnościami. Podwykonawcy nie przekazują sobie pieniędzy, wystawiają spóźnione faktury i przekonują, że to druga strona nie ma racji - wytyka "Życie Warszawy".
06.07.2010 | aktual.: 06.07.2010 10:21
Spółce KPŻ Handlomax, zajmującej się pracami ciesielskimi na budowie, jeden ze zleceniodawców był winien milion złotych. Generalny wykonawca obiektu - konsorcjum Alpine - Hydrobudowa - PBG SA - już dwa miesiące temu zobowiązało się, że dopilnuje, by wszystkie należne pieniądze zostały przekazane. "Życie Warszawy" jako pierwsze opisało problem z niepłaconymi fakturami na Stadionie Narodowym.
- Nadal czekam na 800 tys. zł - mówi prezes spółki KPŻ Handlomax Sp. z o.o. (nazwisko znane redakcji). - Wprawdzie część udało się odzyskać, jednak zupełnie nie wiem, czy i kiedy otrzymam całą zaległą kwotę. Cały czas pracujemy, pracownikom trzeba płacić na bieżąco, a przecież nie o to chodzi, żeby do tego dokładać - dodaje. Co na to firma, która nie płaci Handlomaxowi? - Zatrzymane pieniądze to kaucje gwarancyjne - odpowiada pełnomocnik firmy Konstrukcje WG Witold Grzywacz.