Niezabitowska dalej lustrowana
Małgorzata Niezabitowska, rzeczniczka rządu
Tadeusza Mazowieckiego z lat 1989-1990 na rozprawie przed Sądem Lustracyjnym nie zakończyła jeszcze swych wyjaśnień. Kolejna rozprawa 12 stycznia.
06.01.2006 | aktual.: 06.01.2006 14:29
Niezabitowska, ani jej adwokaci nie chcieli odpowiadać na pytania dziennikarzy o przebieg zamkniętej rozprawy. Równiez zastępca Rzecznika Interesu Publicznego Andrzej Ryński nie chiał mówić o szczgółach procesu. Powiedział, że jeszcze nie zadawał Niezabitowskiej pytań. Chce uczynić to za tydzień.
Niezabitowska powiedziała, że będzie chciała powołać na świadków kilkanaście osób, jednak nie ujawniła, kim one są. Wiadomo, że na kolejną rozprawę sąd wezwał b. funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa Roberta Grzelaka, który miał być tzw. oficerem prowadzącym Niezabitowskiej.
W piątek po ponad dwumiesięcznej przerwie rozpoczęła się kolejna rozprawa w trwającym od maja procesie lustracyjnym Małgorzaty Niezabitowskiej. Sąd miał dziś przesłuchać dwóch świadków.
Rzeczniczka rządu Tadeusza Mazowieckiego z lat 1989-1990 domaga się uznania, że nie była agentem SB. W końcu października, ze względu na stan zdrowia Niezabitowskiej, sąd odroczył proces.
Małgorzata Niezabitowska, rzeczniczka rządu Tadeusza Mazowieckiego z lat 1989-1990, powiedziała przed rozprawą, że nigdy nie była tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie Nowak.
Nigdy nie byłam "Nowakiem" - powiedziała przed rozprawą Niezabitowska. Wcześniej mówiła, że liczy, iż b. funkcjonariusze SB, wezwani przed sąd jako świadkowie, okażą się przyzwoitymi ludźmi i zaświadczą, że nie była ona tajnym współpracownikiem SB.
12 stycznia ma zeznawać oficer b. Służby Bezpieczeństwa Robert Grzelak - poinformował jeden z jej obrońców mec. Marek Małecki. Grzelak miał być tzw. oficerem prowadzącym Niezabitowskiej.
W grudniu 2004 r. Niezabitowska poinformowała media o istnieniu dokumentów sugerujących, że współpracowała ze służbami bezpieczeństwa PRL. Jednocześnie wystąpiła do IPN o przyznanie jej statusu osoby pokrzywdzonej. Kiedy IPN odrzucił wniosek, zapowiedziała udowodnienie swojej niewinności przed sądem.
Zawartość teczki Niezabitowskiej została opublikowana na łamach "Rzeczpospolitej". Wynika z niej, że była rzecznik rządu przez blisko dwa lata, począwszy od 1981 roku, miała współpracować ze służbami bezpieczeństwa, jako agent o pseudonimie "Nowak". Niezabitowska zapewniała, że nigdy nie była agentem SB, a jedynym dokumentem, który mogła podpisać był protokół z przesłuchania przeprowadzonego przez SB w 1981 roku.