Niewinni, choć zostawili chustę w brzuchu pacjentki
Sąd Rejonowy w Wołominie (Mazowieckie) uniewinnił od zarzutu błędu lekarskiego lekarza i pielęgniarkę, którzy odpowiadali za pozostawienie w ciele pacjentki chusty chirurgicznej. Wyrok nie jest prawomocny. Zarówno prokurator, jak i pełnomocnik pokrzywdzonej zapowiadają apelację.
Prokuratura oskarżyła Igora P. oraz Barbarę W. o to, że w 1998 roku podczas operacji cesarskiego cięcia pozostawili w brzuchu pacjentki Małgorzaty K. serwetę chirurgiczną.
Sąd wydając wyrok uniewinniający oskarżonych oparł się na opinii biegłych. Orzekli oni, że chusta wydobyta z brzucha pacjentki została tam najprawdopodobniej zaszyta podczas ostatniej operacji, choć nie można tego stwierdzić ze stuprocentową pewnością. Kobieta miała - wraz z feralnym zabiegiem - w sumie trzy operacje cesarskiego cięcia.
Małgorzata K. powiedziała po ogłoszeniu wyroku, że jest wstrząśnięta decyzją sądu. Zaszyto mi chustę, a teraz nie ma winnych - podkreśliła pokrzywdzona.
Według oskarżenia, do feralnej w skutkach operacji doszło w marcu 1998 roku. Lekarz, który wykonywał wówczas u Małgorzaty K. cesarskie cięcie, miał pozostawić w jamie brzusznej serwetę chirurgiczną. Po kilku miesiącach od tego zabiegu pacjentka zaczęła się uskarżać na silne bóle. Doszło do stanu zapalnego, powstaniu ropnia i przetoki jelitowej. W październiku tego samego roku, podczas naprawczej operacji, z ciała pacjentki wyciągnięto chustę. W rezultacie powikłań kobiecie usunięto też część jelita cienkiego.