Niewidoczny implant na baterie ładowane przez skórę
23-letniemu pacjentowi w szpitalu przy Banacha w Warszawie wszczepiono niewidoczny implant ucha środkowego. Nawet baterie ładuje się przez powłoki ciała. Pacjent przykłada specjalną ładowarkę, która zasila akumulatory za pomocą fal elektromagnetycznych - podaje "Gazeta Wyborcza".
06.11.2008 | aktual.: 06.11.2008 08:27
Implant jest wielkości półtorej paczki zapałek, ale o wiele cieńszy, ma ok. 5,6 mm grubości. Działa, wzmacniając naturalne dźwięki. Urządzenie wprawia w drgania łańcuch kosteczek słuchowych, a dokładnie - kowadełko.
Taki aparat to nowość w Polsce. Na zewnątrz nie widać żadnych elementów, nawet mikrofon ukryty jest pod skórą. Człowiek może się z nim kąpać, pływać, robić wszystko bez żadnych ograniczeń. W żaden sposób nie odczuwa obecności tego przedmiotu - czytamy w "Gazecie Wyborczej".