"Nieudany żart". Biedroń zabrał głos po wpisie

"Przepraszam. Wczorajszy wpis był nieudanym żartem jednego z moich asystentów, który usunąłem natychmiast po dowiedzeniu się o jego publikacji" - napisał Robert Biedroń na platformie X. Polityk nawiązał do wpisu ze zdjęciem Karola Nawrockiego i Donalda Trumpa, który dzień wcześniej pojawił się w jego mediach społecznościowych.

Robert BiedrońRobert Biedroń
Źródło zdjęć: © PAP | Łukasz Gągulski
Aleksandra Wieczorek

W środę w mediach społecznościowych Roberta Biedronia pojawiło się zdjęcie przedstawiające Karola Nawrockiego w towarzystwie Donalda Trumpa obserwujących przelot myśliwców. Amerykański prezydent przekazywał wówczas, że przelot ten miał na celu "w głównej mierze" uhonorowanie zmarłego w wypadku w Radomiu pilota F-16 mjr. Macieja Krakowiana, którego nazwał legendą polskiego lotnictwa.

Do opublikowanego zdjęcia polityk Nowej Lewicy dodał jednak swój własny komentarz: "'Szon patrol' na posterunku...", nawiązując w ten sposób do tzw. "szon patroli", które tworzą grupy samozwańczych, często nieletnich "obrońców moralności", którzy zaczepiają kobiety i nastolatki w miejscach publicznych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czemu Amerykanie wspierają Izrael? Ekspert tłumaczy relacje gigantów

Biedroń zabrał głos po głośnym wpisie. "Przepraszam"

Dodany przez Biedronia opis zdjęcia Nawrockiego z Trumpem wywołał oburzenie w mediach społecznościowych. Wpis niedługo potem zniknął z sieci.

Europoseł w czwartek przed południem zabrał głos na temat głośnej publikacji. "Przepraszam. Wczorajszy wpis był nieudanym żartem jednego z moich asystentów, który usunąłem natychmiast po dowiedzeniu się o jego publikacji" - stwierdził Biedroń, dodając: "Taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca".

W podobny sposób wypowiedział się wcześniej rzecznik Nowej Lewicy Łukasz Michnik, również mówiąc o błędzie asystenta Biedronia. W rozmowie z "Wprost" zapewnił też, że w kwestii ewentualnych konsekwencji wobec polityka i jego asystenta "stosowne rozmowy już się rozpoczęły".

"Jako pierwszy aktywny polityk publiczny uzyskał wynik negatywnego sentymentu na poziomie przekraczającym 95 proc., co nie miało precedensu w dotychczasowej analizie życia publicznego online" - przekazano, dodając, że "do tej pory żaden polski polityk - niezależnie od opcji - nie osiągnął tak silnego, jednoznacznie wrogiego odbioru".

Czytaj też:

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Ziobro zostaje w Budapeszcie. "Szykuję się na ciężką bitwę"
Ziobro zostaje w Budapeszcie. "Szykuję się na ciężką bitwę"
Reuters: USA szykują bazę wojskową w Damaszku
Reuters: USA szykują bazę wojskową w Damaszku
Szwedzkie lotnisko zamknięte. Przez drony
Szwedzkie lotnisko zamknięte. Przez drony
Kaczyński o decyzji komisji ws. Ziobry: tu nie chodzi o sprawiedliwość
Kaczyński o decyzji komisji ws. Ziobry: tu nie chodzi o sprawiedliwość
Immunitet Ziobry. Jest decyzja komisji
Immunitet Ziobry. Jest decyzja komisji
Serdeczni czy zazdrośni? Jak naprawdę widzą się Polacy
Serdeczni czy zazdrośni? Jak naprawdę widzą się Polacy
Dożywocie dla rosyjskiego żołnierza. Zastrzelił ukraińskiego jeńca
Dożywocie dla rosyjskiego żołnierza. Zastrzelił ukraińskiego jeńca
Ławrow popadł w niełaskę Kremla? Nie było go na kluczowym posiedzeniu
Ławrow popadł w niełaskę Kremla? Nie było go na kluczowym posiedzeniu
Spotkanie w Belwederze. Prezydent przyjął nowych ambasadorów w Polsce
Spotkanie w Belwederze. Prezydent przyjął nowych ambasadorów w Polsce
Burzliwa dyskusja nad immunitetem Ziobry. Co działo się na komisji?
Burzliwa dyskusja nad immunitetem Ziobry. Co działo się na komisji?
Najnowszy sondaż. KO zwiększa przewagę nad PiS
Najnowszy sondaż. KO zwiększa przewagę nad PiS
Działo się w czwartek. Ziobro w Budapeszcie, "Wielki Bu" w Polsce [SKRÓT DNIA]
Działo się w czwartek. Ziobro w Budapeszcie, "Wielki Bu" w Polsce [SKRÓT DNIA]