Nieudany zamach na przedstawiciela Hezbollahu
Libański Hezbollah oskarżył Izrael o próbę zamachu na przedstawiciela tej organizacji i zapowiedział, że w swojej obronie uczyni "wszystko,
co niezbędne". Strona izraelska zaprzeczyła jakimkolwiek związkom z incydentem.
Oskarżenie padło po tym, jak we wschodniolibańskim mieście Baalbek eksplodował ładunek wybuchowy w samochodzie Husajna Assafa - członka jednostki bojowej Hezbollahu "Islamski Opór". Assafowi nic się nie stało, ponieważ tuż przed wybuchem opuścił pojazd i wszedł do domu lidera organizacji we wschodnim Libanie, szejka Mohammeda Jazbeka.
"Obwiniamy syjonistycznego wroga o zaplanowanie i przeprowadzenie tego zamachu" - głosi oświadczenie Hezbollahu.
Baalbek, główne miasto Doliny Bekaa, stał się bastionem tego radykalnego ugrupowania. Szyicki Hezbollah powstał w 1982 r., przy poparciu irańskim, w czasie izraelskiej inwazji na Liban. Iran wysłał wtedy do Libanu kilkuset członków swojej Gwardii Rewolucyjnej, aby "walczyli z syjonistami".
