Nieudana reforma. Miejsc w żłobkach wciąż za mało
20 kwietnia minął termin, do kiedy gminy mogły składać wnioski o dofinansowanie z programu "Maluch 2011" nowych miejsc w żłobkach i klubikach dziecięcych. Z danych, które zebrało "Metro"w całej Polsce, wynika, że rewolucji w tym roku jednak nie będzie.
Dzięki rządowym pieniądzom z programu "Maluch 2011" (proporcja pół na pół), w Warszawie powstanie 299 nowych miejsc w żłobkach, w Wielkopolsce 330, w Łodzi 50, a w Krakowie 30. To kropla w morzu potrzeb, bo w największych miastach na miejsce w żłobku czekają tysiące maluchów - akcentuje gazeta.
"Metro" przypomina, że plany Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, które odpowiada za "żłobkową reformę" były ambitne: jeszcze w 2011 r. w całej Polsce miało powstać 10 tys. nowych miejsc w placówkach opieki nad najmłodszymi dziećmi, a w następnych dwóch latach - kolejne 30 tys. za 150 mln zł. Po to, by Polska dogoniła Europę.
U nas do żłobków chodzi tylko 2,5 proc. maluchów, a we Francji czy w Szwecji 40-50 proc. "Żłobki będą jak orliki" - chwaliła się minister pracy Jolanta Fedak. Na program wsparcia samorządów w tworzeniu żłobków w tym roku wywalczyła 40 mln zł. Żłobki mają być sztandarowym programem rządu. Premier Tusk kilka miesięcy temu stwierdził: "Żłobki są moją obsesją". Tymczasem zapowiada się skromny Maluch 2011.