Gen. Hodges komentuje naruszenie polskiej przestrzeni powietrzne © PAP

"Nieudana próba odstraszenia". Gorzkie słowa gen. Hodgesa o sytuacji w Polsce

Tomasz Waleński

Generał Ben Hodges, były dowódca sił lądowych USA w Europie, nie ma złudzeń, że naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony było celową prowokacją. W ocenie wojskowego, działanie Rosji to następstwo wcześniejszej postawy Zachodu. - Tak właśnie wygląda nieudana próba odstraszenia - stwierdza w rozmowie z Wirtualną Polską.

W nocy z wtorku na środę rosyjskie drony wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną podczas zmasowanego ataku powietrznego z użyciem dronów i rakiet na Ukrainę.

- W związku z tym, Dowództwo Operacyjne podniosło gotowość sił i środków w operacji Wschodnia Zorza. Oprócz systemów naziemnych, do działań w powietrzu aktywowano samoloty wczesnego ostrzegania typu Saab i AWACS. Było to działanie sojusznicze w ramach NATO. W przewidywany rejon działania skierowano dwa myśliwce F-35 i dwa F-16, śmigłowce Mi-24, M-17 i Black Hawk - przekazał premier.

Polski rząd przekazał, że łącznie chodziło nawet o 19 naruszeń naszej przestrzeni powietrznej, ale najpewniej nie są to ostateczne dane. Po raz pierwszy Wojsko Polskie zdecydowało o zestrzeleniu części dronów. W środę w ciągu dnia służby prowadziły poszukiwania maszyn. Dotychczas drony lub ich szczątki odnaleziono w kilkunastu miejscowościach w województwach: lubelskim, łódzkim, warmińsko-mazurskim i mazowieckim.

Celowa prowokacja i brak szacunku dla NATO

Były dowódca sił lądowych USA w Europie, gen. Ben Hodges, nie ma wątpliwości, że incydent był zaplanowany przez Rosję.

- Oczywiście to nie był wypadek. To było sondowanie ze strony Rosjan, które jest następstwem tego, że wcześniej nic nie zrobiliśmy - mam na myśli USA, Europę, Polskę, NATO. Nic nie zrobiliśmy w przypadku poprzednich dronów czy rakiet naruszających naszą przestrzeń powietrzną - stwierdza w rozmowie z Wirtualną Polską.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mieszkańcy wsi Wyryki relacjonują noc. "To było przerażające"

Wojskowy zwraca ponadto uwagę na obecność żołnierzy USA w Polsce, która dla Kremla okazała się niewystarczającym czynnikiem odstraszającym.

Fakt, że Rosjanie zrobili to, wiedząc, że w Polsce stacjonuje 10 tys. amerykańskich żołnierzy, pokazuje, że nie mają żadnego szacunku dla Stanów Zjednoczonych ani Europy. I są całkiem pewni, że nikt z nas nie podejmie żadnych znaczących działań - uważa gen. Hodges.

Były dowódca sił lądowych USA w Europie zwraca też uwagę na siły użyte do neutralizacji zagrożenia. Sytuacja - jego zdaniem - ujawniła brak przygotowania.

- Używanie myśliwców do zestrzelenia dronów? Ukraińcy tak tego nie robią. Wciąż nie jesteśmy przygotowani na rosyjskie drony lub pociski wlatujące do naszej przestrzeni powietrznej. Potrzebujemy systemów naziemnych, takich jak te używane przez Ukraińców do ich zestrzelenia - zaznacza.

Tu tu odnaleziono drony, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną © WP

"Niedobry komunikat do Putina"

Według amerykańskiego generała brak zdecydowanej odpowiedzi zachęca Kreml do dalszych prowokacji. Wojskowy zwraca też uwagę, że zestrzelono jedynie cztery bezzałogowce, co - jego zdaniem - nie jest dobrym komunikatem wysłanym do Putina.

Równocześnie gen. Hodges krytykuje oświadczenie sekretarza generalnego NATO, który stwierdził, że incydent dowodzi obrony "każdego cala" terytorium Sojuszu. - To, co widzieliśmy, było bardzo skuteczną reakcją NATO i sojuszników, w tym oczywiście samej Polski, ale także Holandii, Włoch i Niemiec - mówił w środę Mark Rutte.

- To żart. To wręcz absurdalne - stwierdza wprost były dowódca sił USA w Europie.

Brak przygotowania i lekcje z Ukrainy

Gen. Hodges wzywa ponadto do pilnych ćwiczeń integrujących systemy powietrzne i symulujących masowe ataki, podobne do tych, z którymi zmaga się Ukraina. - Jesteśmy bardzo opóźnieni w ćwiczeniach, które integrują wszystkie systemy powietrzne, lądowe i morskie. Ukraina ma do czynienia z podobnymi sytuacjami niemal każdej nocy - wskazuje. - Wiele mówi fakt, że prezydent Wołodymyr Zełenski zaproponował pomoc dla Polski - dodaje.

Sankcje i komponenty z Zachodu

Generał zwraca również uwagę na nieskuteczność sankcji wprowadzonych przeciwko Rosji. - Jestem pewien, że Polska prowadzi analizę znalezionych szczątków. Ona ujawni, skąd pochodzą komponenty wykorzystane do ich budowy - większość pewnie z krajów zachodnich - mówi.

Wojskowy wskazuje, że zatrzymanie tego procederu możliwe byłoby poprzez uszczelnienie systemu, który teraz ma poważne luki. Rosja obchodzi sankcje poprzez kraje trzecie, importując z nich towary wcześniej sprowadzone z Zachodu.

- Firmy wiedzą, gdzie i co sprzedają. Mówienie: "nie wysłaliśmy tego do Rosji", to nieodpowiedzialność. Priorytetem powinno być egzekwowanie istniejących sankcji, a nie dodawanie nowych, które nie będą przestrzegane - podkreśla gen. Hodges.

Jak brzmi artykuł 4. NATO
Jak brzmi artykuł 4. NATO © WP

Brak reakcji USA i perspektywy

Gen. Hodges jest też rozczarowany brakiem natychmiastowej reakcji prezydenta USA Donalda Trumpa, mimo niedawnej wizyty polskiego prezydenta w Waszyngtonie i obietnic zwiększenia obecności wojskowej USA w Polsce. - Rosjanie wyraźnie nie obawiają się silnej amerykańskiej odpowiedzi - stwierdza.

Wojskowy przewiduje, że bez zmian w polityce sankcyjnej i obronnej, podobne incydenty mogą się powtarzać, zwłaszcza w kontekście rosyjsko-białoruskich ćwiczeń Zapad-2025. Ćwiczenia Rosji i Białorusi, które odbędą się między 12 a 16 września, są pierwszymi od czasu pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Manewry odbędą się m.in. w Grodnie i Prawdinsku, blisko polskiej granicy. Rosja ma zamiar użyć w trakcie ćwiczeń pocisków hipersonicznych Oresznik oraz przeprowadzić symulację użycia broni atomowej.

Jak stwierdza gorzko gen. Hodges, "tak właśnie wygląda nieudana próba odstraszenia".

Tomasz Waleński, dziennikarz Wirtualnej Polski

Najciekawsze śledztwa, wywiady i analizy dziennikarzy WP. Konkretnie i bez lania wody. Nie przegapisz tego, co najważniejsze!

Wybrane dla Ciebie

Lato wróci do Polski w pełni. Upalnie i bez opadów
Lato wróci do Polski w pełni. Upalnie i bez opadów
Ponad 180 rodzin z Dolnego Śląska chce opuścić swoje domy
Ponad 180 rodzin z Dolnego Śląska chce opuścić swoje domy
"Oszust z Tindera" zatrzymany. Nawet prawnik nie wie dlaczego
"Oszust z Tindera" zatrzymany. Nawet prawnik nie wie dlaczego
Starcie o KRS. Żurek usuwa prezesów sądów mimo sprzeciwu kolegiów
Starcie o KRS. Żurek usuwa prezesów sądów mimo sprzeciwu kolegiów
Sygnał ostrzegawczy dla Trumpa. Nowy sondaż pokazał niezadowolenie grupy wyborców
Sygnał ostrzegawczy dla Trumpa. Nowy sondaż pokazał niezadowolenie grupy wyborców
MSZ zrelacjonuje prezydentowi spotkanie. "Bardzo konkretne"
MSZ zrelacjonuje prezydentowi spotkanie. "Bardzo konkretne"
Dyplomatyczny chrzest bojowy Nawrockiego. Do Berlina i Paryża poleci z wiceministrem
Dyplomatyczny chrzest bojowy Nawrockiego. Do Berlina i Paryża poleci z wiceministrem
Kłamstwa Kremla. NATO "walczy z Rosją"
Kłamstwa Kremla. NATO "walczy z Rosją"
"To nie była próba". Mówi, dlaczego Białoruś ostrzegła Polskę
"To nie była próba". Mówi, dlaczego Białoruś ostrzegła Polskę
Ukraiński cyberatak. Celem rosyjski system wyborczy
Ukraiński cyberatak. Celem rosyjski system wyborczy
Burze i silny wiatr nad Polską. Część kraju na czerwono
Burze i silny wiatr nad Polską. Część kraju na czerwono
Ukraińscy żołnierze w Polsce. Przyjechali na norweskie szkolenia
Ukraińscy żołnierze w Polsce. Przyjechali na norweskie szkolenia
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości