PolskaNietypowe obrady w gdańskim ratuszu

Nietypowe obrady w gdańskim ratuszu

03.06.2003 10:37

Najmłodsi gdańszczanie uczestniczyli wczoraj w III Dziecięcej Sesji Rady Miasta Gdańska. Nowy Ratusz wypełniło 76 uczniów szkół podstawowych - informuje Dziennik Bałtycki.

Mali radni obradowali przez ponad dwie godziny. Próbowali "załatwić" wiele sprawy dla siebie i swoich rówieśników.

- Mam nadzieję, że dzięki naszym staraniom, w Gdańsku będzie się żyło lepiej wszystkim dzieciom - powiedział "Dziennikowi" Adrian Mazur z SP 82. - To nasz cel.

Podczas sesji padały pytania m.in. o dodatkowe patrole policji i Straży Miejskiej w pobliżu szkół. Proszono też o zakup nowości do szkolnych i publicznych bibiliotek. Nie obyło się jednak bez zarzutów.

- Nie podoba nam się, że policja nie zawsze reaguje gdy widzi zło - stanowczo stwierdził jeden z chłopców na sali. - Problemem są też niebezpieczne psy, które wyprowadza się bez kagańców i smyczy.

Prawdziwi radni, którzy przypatrywali się nietypowej sesji, zrobili wielkie oczy, gdy padło pytanie: A jak dla dziecięcych potrzeb będą wykorzystywane środki z Unii Europejskiej?

- Zapewniamy, że te sprawy są uwzględnione w budżecie miasta - uspokajali urzędnicy.

Uwagę dzieci rozpraszały jedynie chłodne napoje, kukurydziane chrupki i cukierki, którymi ich częstowano.

Kim jest radny? Według dzieci zebranych wczoraj na III Dziecięcej Sesji Rady Miasta Gdańska, to taki człowiek, który decyduje o losach miasta.

- Chciałbym zostać kiedyś radnym - stwierdził Adrian, który przyjechał do ratusza z podgdańskiego Klukowa. - Zająłbym się bezpieczeństwem na drogach. Są takie miejsca, że strach przechodzić przez ulicę. Boją się nawet dorośli.

- Gdybym była prawdziwą radną, sprawiłabym, by mama znalazła pracę - powiedziała ,Dziennikowi" Sara Boch-Kminikowska. - I chciałabym zrobić duży, wspaniały plac zabaw. Może stanąć tam gdzie mieszkam, w pobliżu ulicy Długiej.

Po dwóch godzinach obrad i rozwiązaniu konkursu "Decyzja należy do ciebie" młodzi radni przyjęli uchwałę składającą się z czterech punktów. Po pierwsze, gdańskie dzieci chcą, by miasto było bezpieczniejsze. W uchwale piszą o częstszych patrolach policji i Straży Miejskiej, sygnalizatorach na drogach do szkół, niebezpieczeństwie związanym z handlarzami narkotyków. W drugim punkcie chcą rozwijać swoje umiejętności. Pragną bezpłatnych kółek zainteresowań w szkołach, stworzenia ogólnodostępnej galerii dziecięcej sztuki. Po trzecie, najmłodsi gdańszczanie pragną możliwości aktywnego wypoczynku. Potrzebne im do tego kolorowe place zabaw, zielone parki na każdym osiedlu oraz sale gimnastyczne i baseny. Ostatni punkt dziecięcej uchwały zawiera dwa marzenia: aby stworzyć zimą w hali Olivia plac dla wrotkarzy i żeby Gdańsk był czystym miastem.

- Zobaczymy, co da się zrobić - skwitował uchwałę jeden z prawdziwych gdańskich radnych.

Dziecięcą sesję zorganizowała Komisja Turystyki i Sportu RM Gdańska wraz z gdańskimi hufcami ZHP. Pomysłodawcą całego przedsięwzięcia jest Beata Matyjaszczyk, komendant Hufca ZHP Gdańsk-Śródmieście.

- To doskonała lekcja samorządności - mówi. - Impreza powstała z inspiracji dzieci. Są pełne pomysłów i interesują się losami Gdańska. Zamierzają stworzyć wkrótce swoje forum na stronie internetowej, co pozwoli im na wymianę poglądów.

Marzena Świtała

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także