Niespokojna planeta
Tylko w ostatnim miesiącu ziemia trzęsła się kilkanaście razy na świecie. Katastrofa we Włoszech, w miejscowości San Giuliano di Puglia pochłonęła 29 ofiar, w większości dzieci. Wczorajsze trzęsienie ziemi na Alasce - o sile 7,9 stopnia - było według ekspertów największym w tym roku - pisze Rzeczpospolita.
05.11.2002 07:44
Pas największej sejsmiczności na naszym globie obejmuje zachodni Pacyfik - od Alaski przez Wyspy Aleuckie, Japonię i Tajwan, dalej na południe przez Filipiny aż do Nowej Zelandii. W Europie "narażone" na trzęsienia ziemi są m.in. Grecja, Turcja i Włochy. Szacuje się, że na całym świecie rejestrowanych jest rocznie ok. 10 tys. trzęsień ziemi, co najmniej dwa razy tyle jest nierejestrowanych ze względu na brak stacji badawczych na terenach słabo zaludnionych. Silne trzęsienia ziemi - rejestrowane przez stacje na całym świecie - pojawiają się średnio raz na 52 dni na lądzie i raz na 28 dni na dnie oceanu.
Tyle statystyka. W ostatnich 30 dniach odnotowano kilka większych trzęsień ziemi. Na Tajwanie zarejestrowano pięć wstrząsów o sile ok. 5 stopni w skali Richtera. W tym samym rejonie przed trzema laty trzęsienie o sile 7,8 stopnia zabiło dwa tysiące ludzi. Zatrzęsła się również grecka Kreta (5,2 stopnia), północna część Pakistanu (ok. 5 stopni), północna Japonia (6,2 stopnia). Silne trzęsienie ziemi w północnej części Sumatry (7,7 stopnia) spowodowało śmierć co najmniej trzech osób i zniszczyło ok. tysiąca budynków. Wczoraj kolejny raz drżała ziemia we Włoszech, gdzie zaledwie kilkanaście godzin wcześniej odbył się pogrzeb ofiar czwartkowej katastrofy. Na Alasce odnotowano natomiast największe dotąd trzęsienie ziemi w tym roku - w rejonie parku narodowego Denali odnotowano 7,9 stopnia w skali Richtera. Region ten jest niezwykle aktywny sejsmicznie, to właśnie tu zarejestrowano największe trzęsienie w Ameryce Północnej - w 1964 roku wstrząsy miały siłę 9,2 stopnia. Do bardzo silnych trzęsień dochodziło tu
również w 1957 i 1965 roku.
Eksperci wyróżniają dwa typy trzęsień ziemi. Pierwszym rodzajem są trzęsienia wulkaniczne powstające w wyniku ruchów magmy wdzierającej się w warstwy skalne i rozprężania gazów. Wstrząsy tzw. tektoniczne stanowiące ok. 90% wszystkich trzęsień powodowane są przez poruszanie się płyt litosfery. Zgodnie z teorią płyt litosfery powierzchnia Ziemi podzielona jest na siedem wielkich i kilka mniejszych płyt, poruszających się w tempie kilku centymetrów na rok. Mogą zderzać się ze sobą i wsuwać jedna na drugą, powodując trzęsienia ziemi.
Wstrząs powstaje pod powierzchnią Ziemi (tzw. ognisko trzęsienia ziemi, hipocentrum) i rozchodzi się w postaci fal sejsmicznych od epicentrum znajdującego się na powierzchni.
Szacuje się, że trzęsienia ziemi są przyczyną strat o wartości przekraczającej 20 mld dolarów rocznie. Trzęsień ziemi nie da się jednak prognozować dokładnie z dużym wyprzedzeniem. Najczęściej naukowcy posługują się metodą statystyczną - można przewidzieć, że w perspektywie kilku - kilkunastu lat wystąpi trzęsienie ziemi o określonej sile. Dokładnie kiedy i jak duże - tego już nie wiadomo.
W regionach najbardziej zagrożonych, m.in. w Japonii, na Tajwanie i Grecji, próbuje się przewidywać trzęsienie na podstawie np. badania pola elektrycznego skał lub zmiany stężenia niektórych gazów (radonu). Na Tajwanie powstaje już sieć stacji mających wykrywać zagrożenie. Mają one sygnalizować możliwość wystąpienia wstrząsów na kilka minut wcześniej. W Rosji i na Tajwanie prowadzi się również prace nad obserwacją satelitarną wyjątkowych zdarzeń w atmosferze, które mają zwiastować trzęsienie ziemi. Z orbity specjalne urządzenia będą zatem obserwować jonosferę - warstwę atmosfery znajdującą się na wysokości od 40 do ponad 400 km nad powierzchnią naszej planety. Czujniki będą śledzić pojawianie się gazów i obecność naładowanych cząsteczek, jak również drobne fluktuacje ziemskiego pola magnetycznego.
Mimo że Polsce trzęsienia raczej nie grożą, warto wiedzieć, co zrobić na wypadek kataklizmu. Regiony o podwyższonej sejsmiczności należą przecież do chętnie odwiedzanych przez turystów. Najbezpieczniej jest na otwartej przestrzeni. Należy unikać wchodzenia do budynków. Trzeba też trzymać się z dala od linii wysokiego napięcia, mostów i wiaduktów. Jeżeli ktoś już jest w budynku, najlepiej zrobi, jeśli schowa się pod solidnym meblem, np. stołem. Kryjówką może też być wewnętrzna mocna ściana domu, a nawet framuga drzwi (byle solidna). Schronienia dopóty nie należy opuszczać, dopóki ziemia nie przestanie drżeć. Gdy trzęsienie zastanie nas w samochodzie, należy zatrzymać się i nie wychodzić. Po ustaniu drżenia lepiej zrobimy omijając mosty i wiadukty. (aka)