Niespodzianka na festiwalu w Wenecji
Wielką niespodziankę przyniósł piątek na festiwalu filmowym w Wenecji. Jego dyrekcja ogłosiła nieoczekiwanie, że drugi film w reżyserii Wernera Herzoga został dopuszczony do głównego konkursu o nagrodę Złotego Lwa. Oba zaprezentowano tego samego dnia.
O Złotego Lwa zatem ubiega się nie tylko film Herzoga "Bad Lieutenant: Port of Call New Orleans", ale także "My Son, My Son, What Have Ye Done?".
Tradycją weneckiej imprezy w ostatnich latach było to, że w konkursie udział brał dodatkowy film, którego tytuł utrzymywany był do ostatniej chwili w tajemnicy. W tym roku filmy-niespodzianki są dwa. Tytułu drugiego jeszcze nie ujawniono. Największym jednak zaskoczeniem 66. festiwalu jest zgłoszenie drugiego filmu tego samego reżysera.
Inspirowany rzeczywistymi wydarzeniami "My Son, My Son, What Have Ye Done?", opowiada o młodym aktorze, występującym w greckiej tragedii, który naprawdę popełnia zbrodnię, będącą głównym wątkiem sztuki. Pierwsza projekcja zakończyła się na festiwalu długa owacją.
W piątek rano wyświetlony został pierwszy konkursowy film Herzoga - "Bad Lieutenant: Port of Call New Orleans" z Nicolasem Cagem. Film ten wzbudził wiele kontrowersji, gdyż obraz pod takim samym tytułem wyreżyserował w 1991 roku Abel Ferrara.
Niemiecki reżyser zapewnił tymczasem na konferencji prasowej , że jego film to nie jest "remake'em" i nie wie, kto to jest Abel Ferrara.
Wkrótce ogłoszony zostanie tytuł drugiego filmu, dopuszczonego do głównego konkursu. Łącznie o Złotego Lwa walczy 25 obrazów z całego świata.