Trwa ładowanie...
d2rezem
03-02-2004 09:25

Nieśpieszne pogotowie

Zamiast z nieprzytomnym dzieckiem jechać
wprost do szpitala karetka skręciła do stacji pogotowia. Kończyła
się zmiana, więc przed dalszą drogą ekipa postanowiła się wymienić
- donosi "Gazeta Wyborcza".

d2rezem
d2rezem

Karetka wezwana z Pruszkowa do Józefowa, do nieprzytomnego dwuletniego Mikołaja, miała przewieźć dziecko do warszawskiego szpitala przy ul. Niekłańskiej. Najkrótsza droga to trasa poznańska, która przebiega obok Józefowa. Tymczasem kierowca zamiast jechać do Warszawy skierował się do Pruszkowa - tam zatrzymał się pod siedzibą pogotowia. Dopiero po wymianie ekip karetka ruszyła w kierunku stolicy - relacjonuje dziennik.

Lekarz z drugiej ekipy wskoczył do szoferki, mimo że chłopczyk ciągle miał drgawki i wymiotował. Matka z dzieckiem została z tyłu tylko z sanitariuszem. Nieprzytomna ze strachu nawet nie zaprotestowała - opowiedział gazecie ojciec Mikołaja.

Lekarz dyżurny z pogotowia w Pruszkowie przyznał, że o godz. 7 i 19 są zmiany ekip. Dodał, że jeśli doszło do takiej sytuacji, to znaczy, że nie było zagrożenia życia - pisze "GW". (PAP)

d2rezem
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2rezem
Więcej tematów