PolskaNiesiołowski o śmierci Geremka: Polska dużo straciła

Niesiołowski o śmierci Geremka: Polska dużo straciła

Profesor Bronisław Geremek był chlubą parlamentaryzmu, każdego rządu, w skład którego wchodził. Był wielkim człowiekiem. Polska dużo straciła - tak o śmierci profesora Geremka mówił w Sygnałach Dnia Stefan Niesiołowski.

14.07.2008 | aktual.: 14.07.2008 11:12

Sygnały Dnia: Dzielimy się na tych, którzy twierdzą, że są ludzie, których zastąpić nie sposób, na tych, którzy dowodzą, że niezastąpionych nie ma, są wreszcie ci trzeci – ci, którzy skłaniają do takich dywagacji. Wczoraj zginął prof. Bronisław Geremek. Pan go znał.

Jakim zachował go pan w swej pamięci?

- Jako człowiek wielkiej kultury, wiedzy, przyjemnością było z nim rozmawiać. Akurat tak się złożyło, że cały rok, prawie rok byliśmy razem w ośrodkach internowania, tak że można powiedzieć, że generał Jaruzelski umożliwił nam bardzo bliskie poznanie. Mam jak najlepsze zdanie. Później był chlubą parlamentaryzmu, każdego rządu, w skład którego wchodził. Był wielkim człowiekiem. Polska dużo straciła.

Kondolencje płyną z całego świata, odszedł wielki polityk, wielki Polak, wielki Europejczyk. Czy ból po jego stracie jedna?

- Trudno powiedzieć. Ja nie chcę mówić o... Nie, to nie jest dobry moment, żeby tych wszystkich, którzy pluli najpierw na niego, a teraz obłudne jakieś wyrazy ubolewania składają, ja nie chcę tego oceniać, to nie jest dobry moment. Zresztą tych ludzi Polska oceni. Natomiast jest w tym coś wyjątkowo takiego marnego, bo pewni ludzie powinni milczeć, udawanie, że się nie pamięta tego, co mówili o Bronisławie Geremku i teraz nagle, kiedy nie można w takim momencie, w polskiej tradycji jest to powiedzenie „Tylko dobrze”, to po prostu jakieś takie wypowiadają różne mniej lub bardziej głupawe sądy. Ale mówię, zostawmy to.

Na pewno ludzie rzeczywiście przyzwoici, którzy to, co dzisiaj mówią, mówili zawsze, wtedy jak był profesor Geremek, ale tylko trzeba było, że wykrztusili te słowa sympatii do profesora, umrzeć, to tych ludzi jest więcej i tych ludzi to w jakiś sposób na pewno zbliża, jedna. My mamy taką... jest coś takiego, że ci ludzie, którzy razem byli w więzieniach, w obozach internowanych, w komendach, w komisariatach, na dołkach, że u tych ludzi jest jakieś poczucie wspólnoty i ja to z Bronkiem Geremkiem odczuwałem bardzo silnie, odwiedzałem go, on u mnie nawet raz nocował. Więc w jakimś sensie tak.

Jeszcze raz mówię – ogromna strata. Trudno powiedzieć, pan zadał na początku to pytanie: czy są ludzie niezastąpieni? To jest jedno z takich przysłów, które chyba nie są mądrością narodu, bo za nim się kryje właściwie taka konstatacja, że nic się nie stało. Stało się, chociaż każdy musi umrzeć. No, bardzo mi ciężko o tym mówić. Też warto pamiętać, że on stał na Umstadtplatzu, to w ogóle jest doświadczenie... a nigdy nie miał cienia niechęci do Niemców. On w ogóle był człowiekiem łagodnym, nie używał żadnych ostrych sformułowań, tak mi się wydaje, przynajmniej w mojej obecności chyba nigdy. Był człowiekiem wielkiej klasy, kultury, a przy tym ogromnej wiedzy. To jest rzadkość dzisiaj.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)