"Niepełnosprawne dzieci zabija się tuż po narodzinach"
W Korei Płn. nie ma niepełnosprawnych osób, ponieważ zabija się je zaraz po narodzinach - powiedział w Seulu uciekinier z Korei Płn. Ri Kwang-chol, który jest z zawodu lekarzem.
Niepełnosprawne noworodki są zabijane w szpitalach lub w domach. Później szybko zakopuje się ich ciała - poinformował lekarz zapewniając, że nigdy nie brał udziału w tym procederze.
Praktyka uśmiercania niepełnosprawnych noworodków jest popierana przez państwo, które jak powiedział Ri, ma w ten sposób "oczyszczać społeczeństwo".
Korea Południowa nie chce dołączyć do międzynarodowej koalicji sprzeciwiającej się łamaniu praw człowieka na Północy, ponieważ mogłoby to pogorszyć stosunki Seulu z Phenianem, który reaguje irytacją na wzmianki o nieprzestrzeganiu praw człowieka w państwie północnokoreańskim.
Seul unika tematu także w rozmowach dwustronnych z Północą. Południowokoreańskie władze uznają, że najlepszym sposobem na zmianę stanu rzeczy jest cicha dyplomacja i zachęcanie Północy do poprawy sytuacji żywnościowej ludności i otwarcia się na społeczność międzynarodową.
Korea Północna okrzyknęła siebie rajem na ziemi, a jakąkolwiek krytykę odnośnie łamania praw człowieka uznaje za próby obalenia przywódcy Kim Dzong Ila.