Nieoficjalnie: Kaczyński zostanie w rządzie na dłużej. Znamy powód
Jak ustaliła nieoficjalnie Wirtualna Polska, Jarosław Kaczyński – mimo wcześniejszych deklaracji – pozostanie w rządzie dłużej niż do końca roku. Powodem jest napięta sytuacja na granicy z Białorusią. – Do czasu ostatecznego rozwiązania konfliktu prezes PiS będzie nadal pełnił funkcję wicepremiera – mówią nam nasze źródła z Nowogrodzkiej.
19.11.2021 11:58
- Prezes zmienił zdanie w kwestii odejścia z rządu. Priorytetem jest teraz obrona granic kraju i rozwiązanie problemu migrantów. Termin definitywnego powrotu na Nowogrodzką został przesunięty. Nie będzie to początek roku, ale koniec stycznia lub luty. Wszystko zależy od rozwiązania sporu na granicy z Białorusią – mówi nasz informator z otoczenia kierownictwa partii. I jak dodaje, Kaczyński "jako główny cel na zakończenie pracy w rządzie postawił sobie zapewnienie bezpieczeństwa Polsce na wschodniej granicy naszego kraju". – Odejście prezesa Kaczyńskiego z rządu w trakcie trwającego kryzysu na granicy byłoby źle odebrane przez wyborców PiS i opinię publiczną – dodaje nasze źródło.
Kaczyński - jak twierdzą nasi informatorzy - codziennie dostaje na biurko aktualne raporty odnośnie do sytuacji na granicy, codziennie naradza się z szefami MON i MSWiA, a także premierem Mateuszem Morawieckim. - Sprawę ataku hybrydowego ze strony reżimu Alaksandra Łukaszenki traktuje bardzo poważnie. Analizuje też potencjalne zagrożenia ze strony Rosji. Pod uwagę brany jest scenariusz wkroczenia wojsk Putina na terytorium Ukrainy - mówi nasz rozmówca z otoczenia kierownictwa PiS.
Kilka dni temu w wywiadzie dla Polskiego Radia 24 Jarosław Kaczyński osobiście sugerował, że funkcję wicepremiera ds. bezpieczeństwa będzie pełnił dłużej.
- Nie jestem niezastąpiony, te główne sprawy, które miałem załatwić i które wymagały kogo o mocnej albo bardzo mocnej pozycji politycznej, to w zasadzie są już gotowe, ale nie wykluczam, że to się trochę przedłuży - przyznał na antenie Polskiego Radia 24.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że po odejściu Kaczyńskiego z rządu jego obowiązki w Komitecie ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych przejmie minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Jak już wcześniej informowała Wirtualna Polska, w ten sposób Kaczyński nie tylko podkreśli polityczną wagę szefa MON, ale także nada priorytet sprawom obronności. Według naszych źródeł z Nowogrodzkiej Błaszczak po odejściu Kaczyńskiego z rządu obejmie też stanowisko wicepremiera.
Przypomnijmy, Kaczyński został powołany na stanowisko wicepremiera 6 października 2020 r. Nieoficjalnie mówiło się wtedy, że obejmuje nową funkcję, by monitorować i wyciszyć konflikt na linii Mateusz Morawiecki – Zbigniew Ziobro. Na początku urzędowania prezes PiS praktycznie codziennie pojawiał się w gmachu w Alejach Ujazdowskich. Miał swój gabinet, który zajął po Beacie Szydło i Jacku Sasinie. W sąsiednich pokojach rezydowała jego osobista ochrona – funkcjonariusze Grom Group.
O tym, że opuści rząd i powróci całkowicie do obowiązków szefa partii zaczęto mówić kilka miesięcy temu. Początkowo Jarosław Kaczyński zaprzeczał. We wrześniu, pytany przez PAP, stwierdził, że na pewno w tym roku tego nie zrobi i tłumaczył, że pracuje nad projektami dotyczącymi powszechnego obowiązku obrony (ustawę o obronności kraju zaprezentowano w listopadzie).
- Kiedy te ustawy będą w procesie uchwalania lub zostaną uchwalone, zastanowię się, czy nie wrócić do mojego właściwego zajęcia, czyli kierowania partią - mówił we wrześniu.
Miesiąc później, podczas posiedzenia klubu parlamentarnego, zapowiedział, że z początkiem nowego roku z rządu jednak odejdzie. Jak podkreślił, decyzja ta podyktowana jest koniecznością większej kontroli nad partią. "Prezes wskazywał, że ze względu na funkcję wicepremiera w siedzibie partii pojawia się raz na tydzień i że jest to niewystarczające" – mówili nieoficjalnie politycy PiS.
O swoim odejściu szerzej mówił w połowie października w wywiadzie dla tygodnika "Sieci". - Od początku mówiłem, że przychodzę, by wykonać kilka zadań związanych z koniecznym wzmocnieniem państwa. Wszystkie te tezy, że mam nadzorować premiera, były nieprawdziwe, przecież nawet nie jestem pierwszym wicepremierem - tę funkcję pełni Piotr Gliński i to on prowadzi posiedzenia Rady Ministrów w zastępstwie Mateusza Morawieckiego - powiedział Kaczyński.
Jak dodał, przyszedł do rządu, żeby wykorzystać swoją pozycję polityczną, "może trochę lepszą niż przeciętnego wicepremiera, żeby pewne sprawy przepchnąć". - Przede wszystkim zwiększenia wydatków na uzbrojenie, uporządkowania przepisów o stanach nadzwyczajnych i zarządzaniu kryzysowym, wprowadzenia możliwości skutecznej interwencji przez wojewodów na rzecz obywateli w przypadku rażąco bezprawnych decyzji administracyjnych. To pakiet dużych zmian w prawie - argumentował prezes PiS.