Trwa ładowanie...

Nieoczekiwany efekt RODO. Prostytutki z największego seksportalu żądają usunięcia danych

- Mamy dość! Jesteśmy opisywane jak bydło na wybiegu. Traktowane jak towar przez użytkowników forum. To uwłacza ludzkiej godności - mówi WP przedstawicielka grupy prostytutek opisywanych na portalu "Garsoniera". Na podstawie przepisów RODO domagają się one usunięcia danych osobowych na swój temat.

Nieoczekiwany efekt RODO. Prostytutki z największego seksportalu żądają usunięcia danychŹródło: East News, fot: STANISLAW KOWALCZUK
d35n2se
d35n2se

"Garsoniera" to prawdopodobnie największy w Polsce portal wymiany opinii o prostytutkach i oferowanych przez nich usługach. Przez kilka lat użytkownicy zbudowali tam gigantyczną bazę kobiet. To zdjęcia, numery telefonów, adresy i recenzje - cała kartoteka dziewczyn oferujących seks.

Jak informuje przedstawicielka grupy prostytutek, gdy 25 maja weszły przepisy o ochronie danych osobowych, dziewczyny rozpoczęły walkę o lepsze traktowanie. Na podstawie przepisów o RODO żądają usunięcia swoich danych, w szczególności niepochlebnych recenzji, a także niedyskretnych informacji mogących ujawnić tożsamość kobiet.

- Wykorzystałyśmy RODO, aby masowo zażądać usunięcia wizerunków, numerów telefonów oraz danych wrażliwych. Zwłaszcza z tak zwanych "teczek dziewczyn". Skoro są przepisy chroniące dane, to portal jako biznes, musi się do tego dostosować - mówi jedna z prostytutek.

Bo dziewczyna była za smutna

Chodzi im o wpisy, w których klienci dziewczyn informują rzeszę innych użytkowników, że nie byli zadowoleni z usługi. "Dziewczyna była smutna, wyraźnie nie miała ochoty. Niechętna do seksu oralnego bez gumki, chociaż podaje to w ofercie. Odradzam wizytę" - opisuje klient, po czym podaje telefon i adres. Inny pisze, że odwiedził studentkę, tymczasem jej "dyskretne mieszkanko" to "agentura ponurych bab". Komentarze zazwyczaj nie nadają się do cytowania. Pełno w nich wulgaryzmów i obscenicznych zwrotów.

d35n2se

W dodatku zdarzają się opinie niesprawiedliwe i krzywdzące. Na forum "Garsoniery" wojnę o rynek toczą między sobą opiekunowie prostytutek i agencje towarzyskie. - Ktoś chce przejąć rynek, uderzając w konkurencyjną agencję, zaczyna od niszczenia opinii koleżanek. Zdarzało się, że klienci okazują się psycholami lub szantażystami. Złośliwie ujawniają wszystko, czego dowiedzieli się o dziewczynie. Gdy mieszkanie i działalność zostaje upubliczniona, konsekwencje są niezwykle przykre - opowiada inna z dziewczyn.

Grupa kobiet twierdzi, że chce wykreślenia danych, nie tylko z bazy portalu, ale również z wszelkich innych nośników: komputerów, telefonów administratorów itd. Ponadto powołują się na zagwarantowane w przepisach RODO prawo "do bycia zapomnianym". To w przypadku kobiet, które deklarują odejście z branży.

- Nawet wybierając drogę życiową jako seksworkerki, kobiety nie pozbywają się praw do ludzkiego traktowania. Złą stroną działalności portali jest fakt, że klienci płacąc za seks wyobrażają sobie, że dalej wolno im więcej, prawie wszystko. Przecież płacą tylko za usługę, a nie opowiadanie później o swoich przygodach - ocenia problem ekspertka fundacji La Strada, zajmującej się działaniami przeciwko handlowi ludźmi i niewolnictwu.

Zobacz także: Awantura w KFC z udziałem Andrzeja Dudy i jego żony. Agnieszka Ścigaj komentuje

RODO uderza w biznes

Przepisy RODO są w tej kwestii nieubłagane. Numer telefonu wraz z adresem oraz imieniem stanowią dane osobowe, pozwalające na zidentyfikowane fizycznej osoby. Ponadto niektóre z prostytutek są zarejestrowanymi użytkownikami portalu, czyli również podlegają ochronie. W RODO znalazł się również zapis o danych dotyczących seksualności, jako wymagających „szczególnej ochrony z racji swojego charakteru".

d35n2se

Jak mówią prostytutki, ich dane, a przynajmniej nie wszystkie, nie są jednak usuwane. Rzekomo są przechowywane do wglądu dla najbardziej wtajemniczonych użytkowników portalu. Dodają, że w tej sprawie recenzji doszło do wojny z założycielką portalu o pseudonimie "Matka Dyrektorka". Dla niej recenzje to podstawa biznesu. Z tej bazy wiedzy o ponad tysiącu prostytutek słynie właśnie "Garsoniera". W sprawie konfliktu pisaliśmy do założycielki "Garsoniery", jednak nie uzyskaliśmy komentarza. Regulamin portalu nie rozstrzyga wprost sprawy ingerencji w treść opinii. Poza ogólnym zapiskiem, że powinny one być prawdziwe.

Sam portal, istniejący odkilku lat lat, prawdopodobnie przyniósł właścicielce fortunę. Funkcjonuje jako indywidualna działalność gospodarcza, zarejestrowana w Lublinie. Serwisowi towarzyszy też strona internetowa publikująca oferty, opłacane przez kobiety zajmujące się świadczeniem usług seksualnych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d35n2se
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d35n2se
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj