Trwa ładowanie...
31-07-2011 17:10

Nieoczekiwane żądanie norweskiego zamachowca

Sprawca podwójnego zamachu z 22 lipca Anders Behring Breivik domaga się ze swej celi dymisji norweskiego rządu i sztabu generalnego oraz abdykacji króla Norwegii w zamian za ujawnienie śledczym szczegółów swych planów - podała norweska telewizja NRK.

Nieoczekiwane żądanie norweskiego zamachowcaŹródło: AFP, fot: Jon-Are Berg-Jacobsen
d1gd5sj
d1gd5sj

Breivik, prawicowy ekstremista odpowiedzialny za śmierć 77 osób, najstraszniejszą hekatombę w powojennej historii Norwegii, oświadczył, że gotów jest ujawnić szczegółowe plany swoich niezrealizowanych zamachów pod warunkiem ustąpienia rządu premiera Jensa Stoltenberga i abdykacji Haralda V - poinformowała telewizja publiczna NRK.

To informacja, która przedostała się do wiadomości publicznej z piątkowego dziesięciogodzinnego przesłuchania Breivika przez policję.

Według norweskich mediów, w czasie przesłuchania ujawnił, że zamierzał dokonać zamachów na Pałac Królewski i siedzibę partii socjaldemokratycznej Stoltenberga, ale zrezygnował z nich z powodu trudności logistycznych.

Jak napisał w niedzielę norweski dziennik "Aftenposten", Breivik przyznał w czasie przesłuchania, że rezultaty zamachów, których dokonał, byłyby jeszcze bardziej krwawe, gdyby nie to, że nie uwzględnił w swych planach korków ulicznych związanych z nadchodzącym weekendem i przybył pod budynek rządowy w Oslo z opóźnieniem, gdy większość urzędników już go opuściła.

d1gd5sj

Również jego podróż na wyspę Utoya, gdzie dokonał masakry uczestników obozu młodzieżowego partii rządzącej, trwała dłużej, niż przewidywał. Przed jego przybyciem opuściła już wyspę jedna z zaproszonych tam osobistości, była premier Norwegii Gro Harlem Brundtland, która w planach Breivika miała stać się jedną z ofiar masakry.

Norweska służba bezpieczeństwa PST podtrzymuje swą opinię, że Breivik, który przygotowywał krwawy plan całymi latami, działał samotnie. I że jego zamachy nie zwiększyły zagrożenia atakami ze strony ultraprawicowych terrorystów.

Premier Stoltenberg i następca tronu norweskiego książę Haakon uczestniczą w czasie weekendu w licznych uroczystościach dla uczczenia ofiar zamachów Breivika. Pod katedrą w Oslo, gdzie odbywają się główne uroczystości, pojawili się niemal bez ochrony osobistej.

Wszystkie liczące się osobistości norweskiej polityki wezmą w poniedziałek udział w uroczystościach dla uczczenia ofiar zamachów, które odbędą się w parlamencie i na które publiczność ma otwarty wstęp - powiedział dziennikarzom zagranicznym w Oslo przedstawiciel organizacji młodzieży socjaldemokratycznej (AUF) Till Donaldsen.

d1gd5sj

W ogródkach kawiarnianych i restauracjach w stolicy Norwegii panował w czasie weekendu ogromny ruch. Mnóstwo ludzi udawało się statkami na wycieczki po fiordach.

- Norweskie lato jest bardzo krótkie i to, co opowiada ze swej celi jakiś potwór, nie zmieni naszego sposobu życia - zapewnił dziennikarzy Donaldsen. Psychiatrzy: Breivik raczej może odpowiadać przed sądem

Choć adwokat sprawcy podwójnego zamachu w Norwegii Andersa Behringa Breivika utrzymuje, że jego klient ma zaburzenia psychiczne, psychiatrzy stoją raczej na stanowisku, że powinien odpowiadać przed sądem i może trafić do więzienia - pisze agencja AFP.

d1gd5sj

Jako argument za skazaniem Breivika wskazują fakt, że długo i drobiazgowo przygotowywał się on do popełnienia zbrodni. 22 lipca po zdetonowaniu bomby w Oslo Breivik udał się na wyspę Utoya, gdzie otworzył ogień do uczestników obozu młodzieżowego, organizowanego przez Partię Pracy premiera Jensa Stoltenberga. W obu tych atakach zginęło w sumie 77 osób.

Na żądanie sądu w Oslo 32-letni Norweg w tym tygodniu ma poddać się badaniom psychiatrycznym. Ekspertyza psychiatrów jest oczekiwana do listopada.

Według norweskiego prawa, aby uznać Breivika za niepoczytalnego, musiałby on cierpieć np. na schizofrenię czy stany paranoidalne. Jednak stwierdzona klinicznie psychoza nie wystarczy, by można było uniknąć odpowiedzialności karnej - zwraca uwagę profesor psychiatrii uniwersytetu w Stavanger, Tor Ketil Larsen.

d1gd5sj

- Oprócz psychozy, zgodnie z artykułem 44 (kodeksu karnego) trzeba stwierdzić "brak zdolności rzeczywistego pojmowania związku z rzeczywistością" - wyjaśnia ten psychiatra, który specjalizuje się w ekspertyzach sądowych. Zauważa też, że Breivik tak długo żył w izolacji, nie utrzymując kontaktu z rodziną, że "teoretycznie jest możliwe", iż był chory, choć nikt tego nie zauważył.

Zwraca uwagę, że Breivik, który napisał liczący 1,5 tys. stron manifest, posługując się bardzo zaawansowanym językiem angielskim, robi wrażenie inteligentnego i świadomego swych czynów.

Larsen wskazuje, że osoby, "które nie mogą odpowiadać przed sądem za swe czyny", zwykle nie planują swego postępowania w sposób tak systematyczny.

d1gd5sj

Opinię taką podziela inny psychiatra, wydająca ekspertyzy sądowe Randi Rosenqvist. W rozmowie z dziennikiem "Dagbladet" ocenia ona, że choć w potocznym języku na opisanie masakry używa się słowa "szaleństwo", to Breivik "zachowywał się w sposób opanowany na tyle, że nie wydaje się, by działał pod wpływem psychotycznego impulsu". Rosenqvist zastrzega, że niezbędna jest jednak pogłębiona ekspertyza.

Inny ekspert, psychiatra sądowy Per Boerre Huseboe, ocenia, że jest możliwe, iż Norweg cierpi z powodu poważnych zaburzeń, biorąc pod uwagę wyraźny brak emocji w czasie strzelaniny i po masakrze na wyspie Utoya, gdzie z jego ręki zginęło 69 osób, głównie nastolatków.

Psychiatrzy są zgodni, że Breivik zdradza objawy narcyzmu i megalomanii, co przejawia się m.in. pozowaniem do zdjęć w mundurze i przekonaniu, że ma do spełnienia "misję".

Wybrany przez Breivika adwokat Geir Lippestad oceniał w tym tygodniu, że jego klient żył w izolacji, na kształt "bańki" lub "klosza", co bardzo trudno zrozumieć innym ludziom. - Breivik ma swoją własną koncepcję rzeczywistości - oświadczył.

d1gd5sj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1gd5sj
Więcej tematów