Nienawiść do bogatych
Załamuje się etos kapitalistyczny w polskim społeczeństwie. Ludzie majętni wywołują niechęć, jeśli nie nienawiść. Większość Polaków jest przekonana, że wzbogacić się można wyłącznie dzięki przekrętom – pisze tygodnik "Newsweek”.
Tygodnik przywołuje wyniki badania CBOS „Bogactwo i ludzie bogaci w opiniach Polaków”, powtórzonego po pięcioletniej przerwie. W porównaniu z rokiem 1999 nastąpił spadek akceptacji bogactwa. Znacznie zmniejszyła się grupa Polaków, którzy uważają, że do bogactwa dochodzi się dzięki pracowitości i poświęceniu, odwadze i gotowości do ryzyka czy talentom i zdolnościom. Na drugą i trzecią pozycję awansowały natomiast cechy negatywne – lekceważenie lub omijanie prawa oraz wykorzystywanie luk prawnych. Aż 68% Polaków uważa, że do majątku nie można dojść uczciwą pracą – pisze „Newsweek”.
Te wyniki nie pozostawiają wątpliwości: znielubiliśmy bogaczy i przestaliśmy ich szanować – stwierdza publicysta tygodnika. Zaczęliśmy ich posądzać o najgorsze. A oni w odpowiedzi narzekają. Nie dość, że ciężko pracują – bez porównania dłużej niż ich pracownicy, użerają się z niejasnymi przepisami podatkowymi i z urzędnikami skarbówki, którzy spadają na ich firmy jak szarańcza.
„Newsweek” publikuje także „Czarną dziesiątkę znienawidzonych” – listę bogaczy, o których Polacy mają najgorszą opinię. Według wyników badań przeprowadzonych przez Agencję Badania Rynku SESTA, najbardziej nie lubimy Aleksandra Gudzowatego. Kolejne miejsca na „czarnej liście” zajmują Jan Kulczyk i Zygmunt Solorz.