Niemowlak zmarł po porażeniu prądem
Ośmiomiesięczny chłopczyk zmarł w
Rybniku (woj. śląskie) w wyniku porażenia prądem. Prawdopodobnie
mieszkanie, w którym doszło do tragedii, było nielegalnie
podłączone do sieci energetycznej - podała policja.
Dziecko znajdowało się w pokoju, w czasie gdy jego matka była w kuchni. Kiedy przyszła sprawdzić, co robi jej syn, okazało się, że chłopczyk leży na podłodze z nieizolowaną końcówką przewodu elektrycznego w dłoni. Wówczas dziecko jeszcze żyło. Po przyjeździe karetki lekarz podjął reanimację, niestety bezskutecznie.
Relacje sąsiadów i ustalenia policjantów przybyłych na miejsce świadczą o tym, że mieszkanie prawdopodobnie było nielegalnie podłączone do sieci energetycznej - powiedziała oficer prasowy policji w Rybniku, Aleksandra Nowara.
Ośmiomiesięczny chłopiec był najmłodszym z piątki rodzeństwa. W czasie gdy doszło do wypadku, matka, pod której był opieką, była trzeźwa.