Niemieckie media piszą o Morawieckim. Ostrzegają przed lekceważeniem Kaczyńskiego
Misją premiera Mateusza Morawieckiego jest przywrócenie dialogu z Brukselą oraz pozyskanie proeuropejskiego elektoratu w kraju - pisze Jan Puhl w najnowszym „Spieglu". Jego zdaniem Polska nie musi obawiać się sankcji. Nie obyło się też bez wspomnienia o Jarosławie Kaczyńskim.
13.01.2018 | aktual.: 28.03.2022 10:53
Jan Puhl ostrzega przed lekceważeniem Jarosława Kaczyńskiego. - Kaczyński kieruje swoim krajem, nie posiadając żadnego rządowego stanowiska, opierając się jedynie na swoim instynkcie - pisze. Przypomina, że szef PiS wymienił niedawno drobnomieszczańską premier Beatę Szydło na Mateusza Morawieckiego.
- Nowy mówi płynnie po angielsku i pracował w międzynarodowej bankowości. Jego misją jest Europa - czytamy w "Spieglu".
Zadaniem Morawieckiego jest przywrócenie dialogu z Brukselą - pisze Puhl. W polityce wewnętrznej premier ma natomiast pozyskać umiarkowany, proeuropejski elektorat, bez którego Kaczyński nie wygra w przyszłym roku wyborów - tłumaczy niemiecki dziennikarz.
Uspokojeniu służyło też pozbycie się dwóch innych drażliwych postaci - "robiącego dużo szumu ministra spraw zagranicznych i mającego słabość do teorii spiskowych ministra obrony".
Polska na zewnątrz
Zdaniem Puhla Morawiecki może pomóc w poprawie wizerunku Polski, chociaż w spornych kwestiach uchodźców i reformy sądownictwa premier "nie cofnął się ani o milimetr".
Puhl uważa, że nałożenie na Polskę w związku z art. 7 unijnych traktatów sankcji jest "niemal wykluczone". Węgry, może też Czechy, Austria i Wielka Brytania zapobiegną temu - pisze niemiecki dziennikarz.
Jak dodaje, "mała i biedna" Bułgaria, sprawująca obecnie przewodnictwo w UE też nie będzie chciała wdrożyć postępowania przeciwko państwu z Europy Wschodniej. - Misja wypełniona - konkluduje Puhl.
Jacek Lepiarz, Berlin