ŚwiatNiemieckich roszczeń ciąg dalszy

Niemieckich roszczeń ciąg dalszy

Do Warmińsko-Mazurskiego Urzędu
Wojewódzkiego w Olsztynie wpłynęło już prawie dwadzieścia wniosków
od obywateli niemieckich o zwrot nieruchomości znajdujących się
m.in. w Olsztynie, Gołdapi, Olecku, Giżycku i Sztynorcie - pisze
"Nasz Dziennik".

Rzeczywiście są u nas, i co jakiś czas jeszcze wpływają, wnioski Niemców, którzy mieszkali tu przed wojną i jeszcze po wojnie. We wnioskach tych domagają się oni zwrotu nieruchomości - powiedział gazecie Stanisław Kowalski, szef wydziału Rozwoju Regionalnego w Warmińsko-Mazurskim Urzędzie Wojewódzkim.

Większość roszczeń wysuwają nie spadkobiercy Niemców, którzy wyjechali z Polski w czasie wojny czy zaraz po jej zakończeniu, ale ci, którzy opuścili jej terytorium w latach 1950-1990. Wyjazdy te odbywały się pozornie w ramach łączenia rodzin, a faktycznie ze względów ekonomicznych - podkreśla gazeta.

Do wniosków Niemców, którzy nie mieli nigdy obywatelstwa polskiego, odnosimy się zawsze tak samo, odmawiając ich rozpatrywania przez urząd na drodze administracyjnej, a odsyłając zainteresowanych domniemanymi roszczeniami do sądu - powiedział Stanisław Kowalski.

Obowiązujące dziś w Polsce prawo nie przewiduje zwrotu nieruchomości osobom, które nie mają polskiego obywatelstwa, a Niemcy wyjeżdżający na Zachód po roku 1950 musieli zrzec się go dobrowolnie, natomiast zajmowane przez siebie nieruchomości przekazać na rzecz Skarbu Państwa lub sprzedać. Jednak cała sprawa może wyglądać inaczej, jeżeli polski sąd stwierdzi, że Niemiec opuszczający Polskę nie stracił polskiego obywatelstwa - pisze "Nasz Dziennik".

W takim przypadku roszczenia o zwrot nieruchomości mogłyby być rozstrzygane na drodze administracyjnej i jest bardzo prawdopodobne, że zakończyłyby się one przekazaniem mienia osobie roszczącej sobie do niego prawo. Kilka takich spraw toczy się obecnie w sądach na terenie województwa warmińsko-mazurskiego - informuje dziennik. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)