Niemiecki minister finansów: żal mi Greków
Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble oświadczył, że nie jest optymistą, jeśli chodzi o osiągnięcie tego dnia w Brukseli porozumienia Grecji z jej partnerami z eurolandu w sprawie greckiego zadłużenia.
Zapytany, czy - jego zdaniem - szefowie resortów finansów eurogrupy znajdą rozwiązanie dla problemu zadłużenia Grecji, Schaeuble powiedział radiu Deutschlandfunk: - Sądząc po tym, co słyszałem o technicznych rozmowach prowadzonych przez weekend, jestem bardzo sceptyczny, ale dostaniemy dziś raport i zobaczymy.
Schaeuble zapewnił, że Niemcy nie chcą, by Grecja opuściła strefę euro, ale też podkreślił, że nowy rząd w Atenach musi spełnić główne warunki programu ratunkowego i że nie chodzi o znalezienie kompromisu "tylko w imię kompromisu".
- Problem polega na tym, że Grecja przez długi czas żyła ponad stan i nikt nie chce już dawać jej pieniędzy bez gwarancji - powiedział niemiecki minister i zaakcentował, że Ateny muszą realizować uzgodnione z kredytodawcami reformy. - Żal mi Greków. Wybrali rząd, który zachowuje się w tej chwili dość nieodpowiedzialnie.
Ministrowie finansów państw strefy euro będą omawiać w poniedziałek przyszłość programu pomocowego dla Grecji. Nowe władze greckie domagają się skończenia z narzuconymi przez pożyczkodawców oszczędnościami i chcą restrukturyzacji długu. Obecny program pomocowy kończy się 28 lutego. Zgoda, aby go przedłużyć, musi zapaść jednak wcześniej, bo w kilku krajach strefy euro potrzeba akceptacji takiej decyzji przez parlamenty narodowe.
W latach 2010-2014 Grecja otrzymała od UE i MFW 240 mld euro w ramach programów ratunkowych, które uchroniły ją przed bankructwem.
Ateny chcą tzw. porozumienia pomostowego zamiast nadzorowanego przez trojkę (Europejski Bank Centralny, Komisja Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy) obecnego programu pomocowego.