Niemiecki minister Dirk Niebel nie zgłosił do oclenia zakupionego w Afganistanie dywanu
Niemiecki minister rozwoju Dirk Niebel ma poważne problemy. W całym kraju coraz głośniejszym echem odbija się afera z "latającym dywanem". Polityk jest ostro krytykowany za wykorzystanie rządowego samolotu do przewiezienia kupionego w Afganistanie dywanu. Sprawą zajęła się już nawet prokuratura.
Minister Dirk Niebel potknął się o własny dywan - ironizuje niemiecka prasa opisując sprawę szefa resortu rozwoju. Polityk podczas wizyty w Afganistanie kupił pokaźny dywan. Ponieważ nie mógł zabrać go na pokład rejsowego samolotu, zostawił zakup w ambasadzie w Kabulu. Dywan przyleciał do Berlina kilka tygodni później rządowym samolotem.
Transportową przysługę wyświadczył ministrowi szef wywiadu, który wracał właśnie z Afganistanu rządową maszyną. Problemy zaczęły się, gdy wyszło na jaw, że minister nie zgłosił wartego ponad tysiąc dolarów dywanu do oclenia. Teraz sprawą interesuje się prokuratura. Śledczy sprawdzają czy polityk dopuścił się przestępstwa.
Ze strony opozycji słychać już głosy wzywające ministra do dymisji. Niemieckie media wyliczają tymczasem, że minister wykorzystując rządowy samolot sporo zaoszczędził - nie tylko na cle.
Niewymiarowe przesyłki lotnicze z Afganistanu do Niemiec mogą kosztować nawet kilka tysięcy euro.