Niemiecka terapeutka: monogamia to wymysł
Skoki w bok i romanse zdarzają się w najlepszych związkach. Czy monogamia to przeżytek? Niemiecka ekspertka wyjaśnia, dlaczego dotrzymywanie wierności nam nie wychodzi.
- Człowiek z natury nie jest istotą monogamiczną - uważa Gertruda Wolf, terapeutka zajmująca się problemami seksualnymi par. Jedna trzecia jej pacjentów trafia do niej z tego powodu, że oni lub ich partnerzy zdradzili i to pomimo tego, że uważają wierność za coś ważnego.
- Wciąż mam do czynienia z osobami, które przyrzekały sobie i partnerowi, że nigdy nie będą zdradzać, i że nigdy nie wybaczą tego swojemu partnerowi - mówi Wolf.
Jej zdaniem monogamia to "kulturowa zdobycz ludzkości, wymysł", a jednak to coś, co nadaje sens związkowi. Seks, który prowadzi do bliskości, to - zdaniem terapeutki - seksualność jako forma kultury oraz coś, co pomaga pogłębić więź.
Zobacz także: Nad Bałtykiem słońce, a na plażach parawany
Monogamiści są szczęśliwsi
Z ankiety instytutu badania opinii publicznej YouGov wynika, że 25 procent Niemców uważa, iż człowiek jest z natury monogamistą. 53 procent Niemców jest przeciwnego zdania, 22 procent nie ma w tej kwestii wyrobionego sądu.
Z kolei z badań instytutu Dalia wynika, że monogamiczne pary są bardziej zadowolone ze swoich związków (82 proc.) niż osoby żyjące w związkach otwartych, lub z kilkoma partnerami jednocześnie (71 proc.).
Niebezpieczne związki
Gertrud Wolf uważa, że jeśli dzieje się to za aprobatą obu stron, związkowi może pomóc otwarcie się na innych partnerów, jednak trzeba być wtedy świadomym ryzyka.
- Zarówno zdrada jak i otwarcie związku na innych partnerów może prowadzić do kryzysów, ale te z kolei mogą doprowadzić do tego, że „związek się rozwinie” - uważa terapeutka. - Monogamia to nie jedyny sensowny pomysł na związek, ale nie można też powiedzieć, że ten model poniósł klęskę - mówi Wolf.
DW/sier
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl