ŚwiatNiemiecka telewizja: Polski rząd zapłacił wysoką cenę za poparcie

Niemiecka telewizja: Polski rząd zapłacił wysoką cenę za poparcie

Premier Kazimierz Marcinkiewicz musiał zapłacić wysoką cenę za poparcie dla swojego mniejszościowego rządu - oceniła niemiecka telewizja publiczna ZDF.

"W uzyskaniu większości pomogli mu populiści i katoliccy nacjonaliści. Polityka dokonała zwrotu w prawo. Wynikające z tego przesłanie jest niepokojące" - skomentował w porannej audycji "Morgenmagazin" warszawski korespondent stacji Dietmar Barsig.

ZDF w wyemitowanym materiale pokazał demonstracje związkowców przed jednym z zagranicznych supermarketów. "Oczekujemy od nowego rządu wydania zakazu pracy w niedziele i święta" - powiedział jeden z protestujących.

"Polska minister finansów poszła jeszcze dalej. W wywiadzie dla gazety powiedziała, że zagraniczne sieci supermarketów nie są w Polsce mile widziane - wyjaśnił korespondent ZDF. "To fatalny sygnał dla inwestorów, który zaniepokoił koła gospodarcze" - uważa ZDF.

"Jesteśmy całkowicie zaskoczeni tą wypowiedzią. W supermarkety zainwestowano 10 mld euro. Dawniej przyznawano ulgi podatkowe. Supermarkety zatrudniają bezpośrednio i pośrednio 500 tys. pracowników" - powiedział przewodniczący Polsko-Niemieckiej Izby Handlu - Lars Bosse.

"Nie wiemy jakie są zamiary polskiego rządu. Mówi on stale o tym, czego nie chce robić. Czekamy jednak na wypowiedzi na temat tego, co zamierza w przyszłości zrobić" - wyjaśnił Bosse.

Zdaniem ZDF, kołom gospodarczym nie podoba się również to, że nowy premier stoi "ramię w ramię" z Andrzejem Lepperem. "Narodowo- konserwatywny rząd wprowadza populistę na salony" -krytykuje niemiecka telewizja. Korespondent przypomniał, że Lepper blokował w przeszłości mównicę w parlamencie i że jest skazany prawomocnym wyrokiem.

"Ten rząd kieruje się przesłankami socjalnymi i narodowymi. W centrum jego działalności znajduje się dobrodziejstwo dla ludności. Brak jest wyjaśnień, skąd wziąć na to pieniądze" - powiedział Bosse.

ZDF uważa, że wypuszczenie z aresztu sprawców linczu we Włodowie naraża na szwank państwo prawa w Polsce.

"Wymiar sprawiedliwości w uścisku rządu, presja wywierana na inwestorów oraz partie zapewniające (rządowi) większość, pozostawiające mdły posmak - to wszystko nie stwarza stabilnych perspektyw dla polskiej polityki" - stwierdził w konkluzji korespondent ZDF.

Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)