Niemiecka technika, angielska żywność
Brytyjska prasa oskarżyła księcia Karola
o hipokryzję po tym, gdy najpierw podpisał umowę na dostarczenie
limuzyn wartości 100 tysięcy funtów z niemieckim Audi, a potem
wezwał Brytyjczyków do kupowania wyłącznie rodzimej żywności.
29.12.2002 | aktual.: 30.12.2002 08:37
Brytyjski następca tronu jest znany z popierania produktów pochodzących z Wysp. Nikogo nie zdziwił zatem jego apel do szkół, szpitali, armii i instytucji rządowych o zaopatrywanie się wyłącznie w żywność pochodzącą z Wielkiej Brytanii, co ma pomóc tamtejszym farmerom.
Gazeta "Sunday Mail" ujawniła jednak, że krótko przed tym apelem Karol sfinalizował umowę z Audi w sprawie dostarczenia czterech limuzyn dla jego dworu. Paru parlamentarzystów natychmiast skrytykowało księcia, wytykając mu, że jeśli już popiera brytyjskich farmerów, to nie powinien zapominać o innych gałęziach rodzimej gospodarki - w tym wypadku przemyśle samochodowym.
"To hipokryzja ze strony następcy trony, który zdaje się wcale nie dbać o robotników we własnym kraju" - powiedział laburzysta Tom Watson.
Rzeczniczka Karola starała się uspokoić krytyków i powiedziała, że nie ma powodów do zarzutów o hipokryzję, gdyż apel dotyczył rolnictwa, nie zaś przemysłu. "Księciu tylko chodziło o to, żeby ludzie, wszędzie gdzie to jest możliwe, jedli brytyjskie jedzenie" - powiedziała anonimowa przedstawicielka dworu Karola, czyli Pałacu św. Jakuba.